"Budząc się, nie bardzo wiem, gdzie jestem". Gruchnęły informacje o Maryli Rodowicz, fani w niepokoju
Maryla Rodowicz właśnie opublikowała wpis, w którym pojawiły się bardzo niepokojące treści. Teraz fani w komentarzach życzą jej zdrowia. Wyznała, jak czuje się po obudzeniu. Co dzieje się z diwą polskiej sceny?
Jak czuje się Maryla Rodowicz?
Rodowicz w ostatnim czasie zrobiła wrażenie zmienioną sylwetką. Piosenkarka miała schudnąć aż dwadzieścia kilogramów. Teraz rzeczywiście wygląda inaczej. Nie ustaje też w koncertowaniu. Właśnie zdała relację z jednego z ostatnich występów, który odbył się w Szczecinie. Choć gwiazda była pełna entuzjazmu, to właśnie w tym wpisie pojawiło się stwierdzenia, które zaniepokoiły fanów.
W łóżku byłam o 5 rano, jednak ten Szczecin jest daleko. Ale wart grzechu, piękna filharmonia, świetna publiczność. Nie mogę kaprysić, wszędzie widownia była entuzjastyczna od początku do końca. W Poznaniu brawa i wiwaty są ogłuszające, ale to chyba z racji specyfiki sali, auli uniwersytetu, wysokie sklepienie, zresztą piękne malowidła, zawsze czuję się tam, jak we włoskim pałacu w Wenecji – pisała Maryla.
Jednak pomimo tych radosnych słów pojawiły się i takie, które mogą wywołać niepokój. Co się wydarzyło?
Półnagi, seplenił, rzucał wiadrami! Czegoś takiego w TTBZ jeszcze nie było. Janowski nie miał litościMaryla Rodowicz zaniepokoiła fanów
Pod wpisem Rodowicz roi się teraz od komentarzy. Internauci zachwycają się jej talentem i poczucie humoru, jednak wielu z nich przede wszystkim skupia się na jej zdrowiu.
- Życzę dużo zdrówka
- Dużo sił duchowych i fizycznych! – piszą internauci.
Wszystko z powodu fragmentu, w którym opisała, jak czuje się po obudzeniu w pokoju hotelowym. Poniżej zamieszczamy słowa piosenkarki.
Maryla Rodowicz: „Momentami się gubiłam”
W Szczecinie miałam przepiękny, ogromny apartament w hotelu. Był tak wielki, że się momentami gubiłam. Ale i tak lepsze własne łóżko. Mówiąc szczerze, budząc się, nie bardzo wiem, gdzie jestem, czy w hotelu, czy u siebie – napisała Rodowicz.
Wydaje się jednak, że niepokój fanów jest niepotrzebny: gwiazda chciała zapewne wyrazić, że po dniach spędzonych na koncertowaniu nie ochłonęła jeszcze po podróży. Tym bardziej że jej poczucie humoru się nie zmieniło.
Teraz siedzę w ogrodzie, jest ciepło, ponad 20 stopni, podobno cały wrzesień ma być taki upalny. […] O, właśnie widzę faceta podglądacza za ogrodzeniem, no żesz, widzę go, schował się za drzewo i myśli, że go nie widzę. Chociaż nie wiem, czy gdybym mieszkała oko w oko z Violettą Villas, to nie przyklejałabym się do płotu – dodała żartobliwie na koniec.