Silver.Lelum.pl > Gwiazdy > Olga Bołądź adoptowała buldoga francuskiego z pseudohodowli. Pokazała, jak wyglądał wcześniej
Robert Głowacki
Robert Głowacki 08.10.2019 13:22

Olga Bołądź adoptowała buldoga francuskiego z pseudohodowli. Pokazała, jak wyglądał wcześniej

Olga Bołądź
Fot. instagram.com

Buldog francuski został uratowany przez polską aktorkę. Gwiazda zamieściła poruszający wpis, w którym opisała traumatyczną historię swojego pupila. Aktorka pokazała jego zdjęcia przed i po adopcji. Ten widok chwyci za serce nawet tych najbardziej nieczułych. – Zabrana z pseudohodowli, gdzie była „suką rozpłodową- napisała gwiazda.

Olga Bołądź kilka miesięcy temu zaadoptowała psa, który był uratowany z pseudohodowli. Gwiazda nie chwaliła się do tej pory swoim czworonogiem, jednak teraz zdecydowała się pokazać go światu. Artystka zamieściła poruszający wpis, w którym opisuje ciężką drogę, jaką musiał przejść jej ukochany buldog francuski. Zdjęcia sprzed adopcji, jakie pokazała aktorka, mrożą krew w żyłach! Zobaczcie zresztą sami.

Buldog francuski Olgi Bołądź

Adoptowanie psów i pozowanie z nimi na ściankach świetnie poprawia wizerunek, co chętnie wykorzystują celebryci. Ostatnio głośno było o pseudoadopcji, jakiej miała dokonać Sandra Kubicka. Uczestniczka najnowszej edycji Tańca z gwiazdami zdeklarowała się przygarnąć psa od Joanny Opozdy, jednak po kilku dniach zrezygnowała z opieki nad nim i oddała go koleżance. Modelka tłumaczyła, że pies był wobec niej agresywny, toteż musiała go oddać w inne ręce.

Kompletnie inną postawę zaprezentowała Olga Bołądź. Aktorka kilka miesięcy temu zaadoptowała uratowanego z pseudohodowli psa. Buldog francuski, jakim się zajęła przeszedł wielką metamorfozę.

buldog francuski

Buldog francuski z pseudohodowli

Olga Bołądź osiem miesięcy temu zdecydowała się dać nowy domu psu, który został uratowany z pseudohodowli. Gwiazda na Instagramie zamieściła wpis, w którym opisuje historię, jaka musiał przejść jej buldog francuski.

-Moja kochana Lusieńka. Adoptowana przez nas w lutym. Na ostatnim zdjęciu, uprzedzam, że jest drastyczne, widać, w jakim stanie była na początku 2019 roku. Zabrana z pseudohodowli, gdzie była „suką rozpłodową”. To, jak dziś wygląda i jak się czuje, jak ufa, jak potrafi się bawić, to dopiero kuchenna rewolucja. Dziękuję moim przyjaciołom, którzy nam pomagają zawsze, kiedy wyjeżdżam i opiekują się Lusieńką. Bez was nie dałabym rady- zaczęła aktorka.

buldog francuski

W dalszej części wpisu aktorka apelowała do swoich fanów, aby ci sprawdzali hodowlę, z jakiej chcą kupić psa, a jeszcze wcześniej zastanowili się nad adopcją.

-Mój pies jest najcudowniejszy na świecie, zachęcam was z całego serca do adopcji psów. Jeśli chcecie kupić pieska, to pamiętajcie, tylko sprawdzone hodowle, płacąc za psa z pseudohodowli wspieracie okrutny handel – gdzie zwierzęta żyją tak długo, jak są przydatne. Luśka była jednym z nich. Dziękuje @fundacjapegasus za zaufanie.

Post Olgi Bołądź spotkał się z wielką aprobatą jej fanów, czemu nie mamy się co dziwić. Oby więcej takich postaw w show-biznesie.

buldog francuski

ZOBACZ TEŻ:

  1. Hitowy produkt wraca do Lidla. 12 października sklepy przeżyją oblężenie
  2. Panna młoda miała powody, żeby być zła. Podczas ślubu teściowa przekroczyła wszystkie granice
  3. Kotek kradnie skarpetki ze stópek dziecka. Potem ucieka z „łupem”
  4. Dziennikarze znaleźli oprawcę znanej aktorki. To znana osobistość ze świata filmu
  5. Kolejne minuty były jak horror na żywo. Właśnie ujawniono, co robiła kobieta z motorówki, gdy umierał Piotr Woźniak-Starak
  6. Krzysztof Jackowski przewiduje wielką porażkę. Ogromne zaskoczenie przepowiedział wyniki wyborów do Sejmu