Była 19:31. Widzowie TVP zobaczyli mapę Polski i pobledli
Była 19:31, kiedy TVP pokazało swoim widzom hydrologiczną mapę Polski. Mimo tego, że sytuacja na rzekach w południowo-zachodniej części kraju nieco się poprawia, niektóre regiony nadal stoją w obliczu katastrofy. “Nie ma takiej skali…” - zaczął Zbigniew Łuczyński.
Południowo-zachodnia Polska pod wodą
Obfite opady deszczu w południowo-zachodniej Polsce doprowadziły do tego, że rzeki wystąpiły ze swoich koryt i zalały wiele terenów. Równie dużo miejsc nadal jest zagrożonych. Miasta, przez które przeszła fala powodziowa, są doszczętnie zniszczone. Kiedy popatrzymy na zdjęcia z Kłodzka czy Głuchołaz to tak, jakbyśmy przyglądali się kadrom rodem z filmu katastroficznego.
To jeszcze jednak nie koniec tego koszmaru. Wiele miejscowości dopiero przygotowuje się na najgorsze, a jest wśród nich stolica Dolnego Śląska. Wrocławianie robią, co mogą, aby ochronić ukochane miasto i swoje domy.
Wrocław przygotowuje się na falę kulminacyjną
Chociaż wydawałoby się, że dzięki zbiornikowi Racibórz Dolny wrocławianie mogą spać spokojnie, okazało się, że akwen jest zapełniony w 80%. Mieszkańcy Wrocławia czekają na falę kulminacyjną, która ma nadejść już niebawem.
Wygląda to bardzo, bardzo źle. Nawet najstarsi mieszkańcy mówią, że nie pamiętają takiego poziomu Bystrzycy na Stabłowicach. Woda się podnosi z minuty na minutę - mówi Wirtualnej Polsce jeden z mężczyzn, którzy ratują wrocławskie Stabłowice przed wodą.
Była 19:31, TVP pokazało mapę Polski
Cała Polska wstrzymuje oddech, obserwując to, co dzieje się na południu kraju. Portale na bieżąco relacjonują sytuację, podobnie zresztą jak stacje telewizyjne. Była 19:31, kiedy TVP1 pokazała hydrologiczną mapę naszego państwa. Zbigniew Łuczyński, który prowadził to wydanie, zwrócił naszą uwagę na jedną rzecz.
Nie ma takiej skali, która mogłaby oddać to, co dzieje się w wielu miejscach, gdzie żywioł wygrywa z wysiłkami ludzi - podkreślił.