“Elżbieta, straciłyśmy dzieci”. Zabił jej córkę, a ona mu wybaczyła. Powód zdumiewa do dziś
Eleni doświadczyła przed laty największej tragedii, jaką może wyobrazić sobie każdy rodzic. Piosenkarka musiała pochować swoją córkę, która została w brutalny sposób pozbawiona życia. Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską, a sama Eleni pogrążyła się w niewysłowionym żalu po stracie. W tej całej historii najbardziej jednak szokujące jest to, że postanowiła wybaczyć sprawcy. Dlaczego?
Eleni musiała pochować córkę w bardzo młodym wieku
Uwagę wielu osób, które odwiedzają cmentarz Junikowo w Poznaniu przyciąga pewien odróżniający się od innych grób. Nagrobek składa się z wielkiego kamienia, na którym widnieją dane 17-letniej dziewczyny: Afrodyty Tzoki. Poniżej dodano daty urodzenia oraz śmierci, a także poruszający cytat:
Nie my wyznaczamy czas przyjścia i czas odejścia.
Odwiedzający cmentarz szybko orientują się, że jest to miejsce spoczynku córki popularnej piosenkarki Eleni. Stan, w jakim znajduje się grób, sugeruje, że wokalistka jest stałą bywalczynią tego miejsca. Mimo iż jak donosi portal “ShowNews”, obecnie jest on przykryty grubą warstwą śniegu, nie ulega wątpliwości, że jest zadbany, a do tego przystrojony licznymi zniczami.
W przeszłości Eleni doświadczyła ogromnej tragedii. Artystka musiała pochować jedyną córkę, która zginęła w tragiczny sposób. Ta historia do dziś wywołuje wśród fanów niepohamowany żal i wzruszenie.
Córka Eleni zginęła w tragiczy sposób
Afrodyta Tzoki była jedyną córką Eleni. W wieku 13 lat dziewczyna poznała Piotra, z którą połączyło ją wielkie uczucie. Po jakimś czasie relacja zaczęła przybierać o wiele mroczniejszy wymiar. Gdy Afrodyta poszła do liceum, jej ukochany stał się o nią chorobliwie zazdrosny. Jesienią 1993 roku doszło do zerwania, które okazało się mieć tragiczne skutki. Mimo iż dobrze wpłynęło ono na dziewczynę, Piotr nie mógł pogodzić się z jej stratą. Wprowadził więc w życie plan, który wstrząsnął całą Polską.
20 stycznia 1994 roku Piotr razem ze swoją nową dziewczyną Iwoną porwał Afrodytę i wywiózł 80 km od Poznania. Gdy zatrzymali się w Przybodzinie, poprosił o rozmowę. Okazuje się, że postawił jej ultimatum, grożąc, że ją zabije, jeśli do niego nie wróci. Na początku wręczył córce Eleni broń i prosił, by do niego strzeliła. Gdy tego nie zrobiła i uciekła, zaczął strzelać w jej kierunku. Śmiertelne strzały ugodziły w jej skroń i serce.
Po dokonaniu zbrodni mężczyzna ukrył ciało i uciekł z miejsca zdarzenia ze swoją dziewczyną. W tym samym czasie Eleni otrzymała telefon z żądaniem okupu. Przerażona wokalistka natychmiast poinformowała o całej sprawie policję, a ta szybko ustaliła, że za jej porwaniem i morderstwem stoi jej były chłopak.
Dlaczego Eleni wybaczyła oprawy swojej córki?
Gdy tylko Eleni dowiedziała się o tragedii, od razu zadzwoniła do matki byłego chłopaka swojej córki.
Powiedziałam jej: "Elżbieta, straciłyśmy dzieci". Uważałam, że ona też straciła swojego syna – opowiadała po latach.
Kilka miesięcy później rozpoczął się proces mordercy Afrodyty. Postawa mężczyzny przed wymiarem sprawiedliwości była szokująca. Na początku nie wykazywał on żadnej skruchy, dlatego też prokuratura zażądała dla niego najwyższego możliwego wyroku. Cała ta sytuacja była dla Eleni niewyobrażalnie ciężka.
Zawalił nam się cały świat. Kiedy wydarzyła się ta tragedia, jakby w jednym momencie zostaliśmy bez niczego. Wiem, że wtedy obok mnie byli najbliżsi mi ludzie — rodzina, przyjaciele i księża, którzy bardzo mi pomogli. Ale tak naprawdę to człowiek i tak pozostaje sam ze swoim bólem i sam musi sobie z nim wewnętrznie poradzić – wspominała wokalistka w wywiadzie z portalem “niedziela.pl”.
Piotr Gruchota został ostatecznie skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Dla wielu fanów wielkim szokiem okazuje się być fakt, że wokalistka postanowiła mu… wybaczyć. Zdecydowała się na to, choć odebrał jej największy skarb — córkę.
Gdybym nie przebaczyła, prawdopodobnie nie mogłabym dalej śpiewać, nie mogłabym spotykać się z ludźmi. Przebaczyć to nie znaczy zapomnieć. Przebaczyć to pozbyć się negatywnych emocji, które zabijają nas od środka. To była tragedia dwóch rodzin. Naszej rodziny i rodziny Piotra. Ja jako matka czułam ból tej matki, która też nosi ogromny krzyż. (...) Gdybym nie wybaczyła, nie żyłabym – mówiła Eleni w “Kobiecie i Życiu”
źródło: shownews.pl