Jak naprawdę nazywała się Violetta Villas? Imię gwiazdy nie było tak spektakularne

24 lutego 2019

Jak naprawdę nazywała się Violetta Villas? Legendarna piosenkarka przez dziesiątki lat skrywała wiele tajemnic. Jej życie to materiał na niejeden film. Pod jakim nazwiskiem urodziła się artystka? Imię gwiazdy nie było tak spektakularne, jak jej kariera

Violetta Villas zapisała się w historii polskiej muzyki jako diwa z niepowtarzalnym głosem, którym swego czasu zachwycano się w Paryżu czy nawet Las Vegas. Jak naprawdę nazywała się Violetta Villas?

Jak naprawdę nazywała się Violetta Villas?

Violetta Villas urodziła się w Belgii, lecz wychowywała w małym Lewinie Kłodzkim. Violetta Villas, zanim na dobre zaczęła karierę, zmieniła swoje imię. Tak naprawdę nazywała się Czesława Cieślak, potem po mężu Gospodarek. Do śpiewania pod pseudonimem nakłonił ją znajomy, który argumentował, że za granicą nikt nie będzie w stanie wymówić jej prawdziwego imienia i nazwiska. Pseudonim powstał w wyniku połączenia pierwszych liter imienia Violetta, które wokalistka otrzymała podczas chrztu (Vi) oraz członu las (Villas wyjaśniała, że wybrała tak, gdyż mieszkała blisko lasu), a także dodaniu drugiej litery. Swój pseudonim wymyśliła sama, jak się okazało przyjął się bardzo dobrze , szczególnie w latach 60. kiedy robiła karierę za granicą m.in. we Francji i w Stanach Zjednoczonych.

Kariera zagraniczna Violetty Villas

Violetta Villas w latach 60. święciła triumfy nie tylko w Polsce, lecz również za granicą. Zaczęło się od występów we francuskiej Olimpii , gdzie zauważył ją pewien amerykański producent muzyczny. Głos Villas tak spodobał się mężczyźnie, że ten zaproponował jej angaż w Casino de Paris , kasynie w Las Vegas. W tamtych czasach dla wokalistek, szczególnie z Polski była to szansa, o której można było jedynie pomarzyć. I właśnie w taki sposób Violetta ruszyła na podbój Ameryki.

Była główną gwiazdą trzech sezonów rewii w tamtejszym kasynie, stała się już międzynarodową gwiazdą. Na scenę, w towarzystwie stuosobowego baletu wjeżdżała białym Jaguarem ubrana w specjalnie zaprojektowaną suknię, uszytą przez samego Diora. To do dziś robi wielkie wrażenie. Artystka po kilku latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych wróciła do Polski, aby pożegnać się z umierającą matką. Do USA nie udało jej się wrócić, przez ówczesną władzę, która zabrała jej paszport. Legenda wielkiej zagranicznej kariery Villas jest opisywana po dziś dzień.