Jakimowicz po Marszu Niepodległości: ”ale jestem dumny i spokojny i wdzięczny”
W Warszawie, mimo podtrzymanego przez sąd zakazu, odbył się Marsz Niepodległości. Uczestnicy dokonali wielu zniszczeń, a wznoszone okrzyki i podnoszone hasła nie mają wiele wspólnego z radością wynikającą z odzyskania przez Polskę niepodległości 102 lata temu. Bardziej przypominają nawoływania grupy politycznej, która przyczyniła się do wybuchu II Wojny Światowej.
Jarosław Jakimowicz wyraża podziękowanie „wszystkim patriotom”, którzy wzięli udział we wczorajszym przemarszu po Warszawie. Prawdopodobnie również i tym, którzy podpalili przypadkowe mieszkanie oraz wdali się w regularne bijatyki z funkcjonariuszami służb porządkowych.
Jarosław Jakimowicz jest dumny z demonstrantów
Wygląda jednak na to, że Jarosław Jakimowicz, gwiazdor Telewizji Polskiej brał udział w zupełnie innym marszu, niż ten, z którego zdjęcia obiegły dzisiaj całą Polskę. Dlaczego? Celebryta zdaje się nie dostrzegać zniszczeń, jakie pojawiają się wszędzie, gdzie przeszli demonstranci. Ponadto Jakimowicz zdaje się być głuchy na wznoszone podczas przemarszu hasła.
Związany z TVP celebryta opublikował na swoim Instagramie post, z którego wynika, że jest dumny z zachowania biorących udział w nielegalnym marszu uczestników.
„♥️Ale jestem dumny ♥️ i spokojny ♥️ i wdzięczny ♥️ dziękuję Wszystkim Patriotom ‼️jest dobrze ‼️ ???????? jak sobie przypominam ten KINDERBAL , który ostatnio spacerował ???? demolujac Warszawę to wywołuje to u mnie uśmiech i czuję się spokojnym ???????????? ????” napisał na swoim Insagramie Jakimowicz.
Internauci zbulwersowani
Mieszkańcy Warszawy, którzy na własne oczy widzą straty, jakie wywołał przemarsz, są zbulwersowani. Nie kryją oni swojego oburzenia. W komentarzach pod zdjęciem Jarosława Jakimowicza pojawiły się głosy, że to demonstrujące dzisiaj skrajnie nacjonalistyczne i faszystowskie środowiska wywołują szkody i niszczą miejski krajobraz.
Celebryta odcina się od komentarzy i wskazuje, że pochód miał charakter pokojowy. W kolejnych grafikach, które opublikował w mediach społecznościowych, próbuje wykazać, że zniszczona kamienica była pustostanem… tak jakby sam fakt, że mieszkanie jest niezamieszkałe, było usprawiedliwieniem jego podpalenia. Z kolei zdaniem Jakimowicza incydent mający miejsce nieopodal Empiku usytuowanego przy Rondzie De’Gaulle’a był jedynie odpowiedzią na prowokację Antify.