Mało kto wie, że Majka Jeżowska i Krystyna Prońko żyły w miłosnym trójkącie. Szczegóły szokują
Fakt, że Majka Jeżowska i Krystyna Prońko żyły w miłosnym trójkącie, jest ogromnym zaskoczeniem dla fanów obu pań. Okazuje się, że obie gwiazdy straciły głowę dla tego samego mężczyzny… Zamiast żywić do siebie urazę, postawiły na zaskakujący krok. Ta zaskakująca historia miała swój finał na scenie na festiwalu w Opolu w 1986 roku.
Krystyna Prońko i Majka Jeżowska były zakochane w tym samym mężczyźnie
Krystyna Prońko i Majka Jeżowska poznały się, gdy Jeżowska stawiała swoje pierwsze kroki w branży muzycznej. To właśnie dzięki radom starszej i bardziej doświadczonej koleżanki miała szansę zaistnieć, a jej kariera nabrała rozpędu.
Krysia nie tylko była moją panią profesor w Akademii Muzycznej w Katowicach. Kiedy byłam na pierwszym roku, zostałam jej ulubienicą, zapraszała mnie do Warszawy. Nocowałam u niej, poznawałam ludzi z branży. Wchodziłam dzięki Krysi w świat show-biznesu. Ona mogła otworzyć wszystkie drzwi – opowiadała w rozmowie z “Faktem” Majka Jeżowska.
Wówczas żadna z pań nie przypuszczała, że połączy je nie tylko ten sam biznes, ale również mężczyzna, czyli Janusz Koman - muzyk, kompozytor i aranżer. Był on również założycielem zespołu, w którym Krystyna Prońko zaczęła robić karierę. Dzięki swojej pozycji miał okazję współpracować nie tylko z nią, ale również takimi gwiazdami jak Hanna Banaszak, Zdzisława Sośnicka i Majka Jeżowska.
18-latek oświadczył się 71-letniej kobiecie. Wciąż są w sobie zakochani On był gwiazdą NHL, a ona podbijała Hollywood. Tej pary zazdrościł nam świat. To ona zniszczyła ich miłośćMajka Jeżowska zaczęła spotykać się z byłym Krystyny Prońko
Krystyna Prońko i Janusz Koman zaczęli spotykać się w latach 70. Podczas gdy zawodowo lansowali takie hity jak "Deszcz w Cisnej" czy “Niech moje serce kołysze Ciebie do snu”, prywatnie zaczęła rozwijać się ich relacja. Ta jednak nie przetrwała próby czasu, z czego niepocieszona wokalistka zaczęła zwierzać się swojej 13 lat młodszej koleżance, czyli Majce Jeżowskiej. Okazuje się, że w tym samym czasie rozpoczął się związek wokalistki ze wspomnianym Januszem Komanem!
Gdy tylko Krystyna Prońko dowiedziała się, co łączy Jeżowską z jej byłym ukochanym, natychmiast ją przed nim przestrzegła. Ta jednak, jak przyznała w wywiadzie z “Vivą!”, była przekonana, że starsza artystka jest zazdrosna. W związku z tym nie słuchała jej rad i w 1980 roku wzięła z Komanem ślub. Jakiś czas później para przywitała na świecie syna Wojtka, jednak ich małżeństwo było dalekie od ideału. Agresywny mężczyzna sprawił, że Majka Jeżowska wylądowała w szpitalu — istniało nawet ryzyko, że straci głos. Jak wówczas zareagowała jej przyjaciółka, Krystyna Prońko?
ZOBACZ TEŻ: Przykre wieści nt. stanu Ireny Santor. Szykuje się na najgorsze, fani mogą tego nie znieść
Zaskakujący finał trójkąta miłosnego, w który została wplatana Prońko i Jeżowska
Mimo iż okazało się, że Krystyna Prońko miała rację, a Majka Jeżowska została w skandaliczny sposób potraktowana przez tego samego mężczyznę, do którego niegdyś wzdychała starsza artystka, nie mogła ona odmówić przyjaciółce w potrzebie. Prońko przyjechała na oddział, by bezinteresownie wesprzeć i pocieszyć Jeżowską.
To był powrót. Poczułam, jak spada mi z serca kamień. Zobaczyłam, że nasza relacja była na tyle silna, że żaden facet jej nie zmąci. Postanowiłyśmy sobie, że żaden facet nie stanie już między nami – mówiła po latach Majka Jeżowska.
W 1986 roku historia o miłosnym trójkącie, w który były wplątane obie gwiazdy, ujrzała światło dzienne. Prońko i Jeżowska nagrały wówczas wspólnie piosenkę "On nie kochał nigdy żadnej z nas", którą zaśpiewały wspólnie na festiwalu w Opolu. Co ciekawe, w tym samym roku na lata straciły kontakt. Do pojednania przyjaciółek doszło w 2019 roku, również w Opolu, gdzie wykonały na scenie ten sam utwór, obejmując się przez cały czas jego trwania.
źródło: kobieta.wp.pl