Nie żyje mistrzyni paraolimpijska. Miała zaledwie 40 lat, zdecydowała się na eutanazję
Marieke Vervoort nie żyje. Mistrzyni paraolimpijska miała zaledwie 40 lat, zdecydowała się na eutanazję. Myślała o tym od dawna, w ostatnim czasie funkcjonowała dzięki lekom przeciwbólowym. Gdy przestawały działać, zmagała się z ogromnym bólem.
Pochodząca z Belgii Marieke Vervoort poddała się eutanazji we wtorek wieczorem. Jej chorobę zdiagnozowano niemal 20 lat temu. Stan kobiety pogorszył się w 2013 roku, gdy miała wypadek na wózku. Lekarze uznali, że nie będzie mogła zajmować się sportem. Dzięki swojej determinacji udało jej się osiągać kolejne sukcesy.
Kim była Marieke Vervoort?
Marieke Vervoort była mistrzynią paraolimpijską z igrzysk w Londynie, zdobyła złoty medal w wyścigu na wózkach na 200 metrów. Cztery lata później w Rio wygrała srebrny medal. Startowała też w kołowych pojazdach żaglowych, a przed chorobą brała udział w triatlonach.
Marieke Vervoort poddała się eutanazji w Belgii, gdzie zabieg jest legalny od 2002 roku. Mistrzyni wszystkie formularze wypełniła jeszcze 11 lat temu. Każdego roku w ten sposób odchodzi około 1500 osób. W Diest, rodzinnym mieście 40-latki, wystawiono księgę kondolencyjną.
Na co chorowała Marieke Vervoort?
Marieke Vervoort chorowała na dystrofię mięśniową. Choroba powodowała ogromny ból, ataki padaczki i paraliż kończyn dolnych. 40-latka nie była w stanie spać, w nocy krzyczała z bólu. Cztery razy dziennie odwiedzały ją pielęgniarki, mistrzyni przyjmowała między innymi diazepam i morfinę. Dokumenty dotyczące eutanazji podpisała dużo wcześniej.
-Myśl o tym daje poczucie ukojenia. Wiem, kiedy więcej nie dam rady, dlatego podpisałam je. W moim stanie żyje się z dnia na dzień i trzeba cieszyć się małymi przyjemnościami. Kiedy przyjdzie dzień, kiedy będę miała więcej złych dni niż dobrych, zawsze mam zgodę na eutanazję – mówiła, cytuje wyborcza.pl.
Marieke Vervoort w rozmowach z dziennikarzami nie ukrywała, że czasem śpi zaledwie dziesięć minut, a jej krzyki w nocy budzą sąsiadów. U dział w paraolimpiadzie w 2016 roku był jej ostatnim życzeniem. Sport był dla niej rodzajem terapii i poprawiał jej samopoczucie.
ZOBACZ TEŻ:
- Nowa opłata od przyszłego roku. Polska rodzina będzie dokładać do przestarzałych technologii
- Agnieszka Woźniak-Starak wyjeżdża z kraju? Została przyłapana w urzędzie, wyrabiała paszport
- Polska piosenkarka była molestowana przez księdza? Prawdę wyznała po latach
- Mąż Agaty Kuleszy przerywa milczenie. ”Są rzeczy, o których nie wiedziałem przed ślubem”
- Najlepsi mężowie mają jeden z tych 4 znaków zodiaku. Ślub z nimi to gwarancja wielkiego szczęścia
- Zostawił 5-miesięczne bliźniaczki z opiekunką, wszystko nagrywała ukryta kamera. Gdy zobaczył, co zrobiła kobieta, natychmiast wezwał policję
Źródła: wyborcza.pl, sport.onet.pl