Maryla Rodowicz opisała swój dzień i wieczór. Z utęsknieniem czeka na powitanie wiosny
Niektóre gwiazdy oddają swoje media społecznościowe w ręce odpowiednich agencji. Raczej z tego grona można wykluczyć Marylę Rodowicz, ponieważ po jej wpisać widać, że są spontaniczne, a gwiazda pisze głównie o tym, co ją interesuje. Jej ostatni post mógł zaskoczyć fanów.
Wokalistka w samym środku swojego wpisu zmieniła bowiem temat na zupełnie inny. O co jej chodziło?
Maryla Rodowicz o tenisie ziemnym
Maryla Rodowicz jest wielką wielbicielką tenisa, w którego sama często grała, gdy pozwalały jej na to kolana. Wciąż jednak śledzi rozgrywki najlepszych zawodników i zawodniczek, w tym Igi Świątek. Wokalistka ostatnio oglądała turniej rozgrywany w Indian Wells w Kalifornii.
Jak każdy kibic w Europie, musiała siedzieć po nocy, by obejrzeć starcia sportowców. W swoim wpisie zaznaczyła, że organizatorzy powinni wziąć pod uwagę kibiców ze Starego Kontynentu i nieco dostosować godziny rozgrywania spotkań. Do meczu Polki wokalistka już nie doczekała.
- Nasza Iga Świątek grała o 2 w nocy, to odpuściłam — przyznała gwiazda
Maryla Rodowicz nagle zmieniła temat
Gdy wszystkim czytającym już wydawało się, że cały wpis będzie dotyczył tenisa i rywalek Igi, które Maryla opisywała bardzo analitycznie, wokalistka nagle zmieniła temat. Ucięła wątek tenisowy i w kolejnym zdaniu, ni stąd, ni zowąd, zaczęła pisać o tym, co robiła dzień wcześniej.
- Wczoraj byłam na cmentarzu z synem, wzięłam mopa i wiaderko, na wypadek, gdyby trzeba było sprzątnąć grób, ale było czysto. Zapaliliśmy światełka — opowiadała piosenkarka.
Na sam koniec podkreśliła, że zachwyciła ją pogoda. Bezchmurne niebo, dosyć wysoka temperatura i śpiewające dookoła ptaki sprawiły, że Maryla poczuła nadchodzącą wiosnę.
Media społecznościowe Maryli Rodowicz
Żyjemy w dobie perfekcjonizmu, gdzie celebryci dbają o to, by wszystko, co ich dotyczy, było nieskazitelne. Codziennie można w mediach społecznościowych dostrzec schludne wpisy z eleganckimi grafikami. Nie ma wątpliwości, że gwiazdy pokoju Maryli Rodowicz, które same prowadzą swoje konta, zdecydowanie ubarwiają przeglądanie sieci.
Jak widać po komentarzach, fanom Maryli kompletnie nie przeszkadzają potencjalne błędy w pisowni czy interpunkcji, ani nawet delikatny chaos w opowiadaniu. Ci cieszą się za to z faktu, że mają pewność, że wchodzą w interakcję ze swoją idolką, a nie wynajętym specem od PR.
Zobacz post: