Masz jeszcze fotele, stoliki i meblościanki z PRL-u? Możesz wiele zyskać
Ci, którzy w przeszłości pozbyli się starego wyposażenia domu mogą gorzko tego pożałować. Za te meble z PRL-u można otrzymać iście bajońskie sumy. Niektóre meblościanki, czy ławy są dziś warte fortunę. Nawet kilka tysięcy złotych dostaniemy za popularny w latach 60. fotel.
Tapicerka i lakierowane drewno wracają do łask. W sieci nie brakuje amatorów osobliwego stylu i wielbicieli PRL-u, którzy są w stanie zapłacić horrendalną cenę za meble i akcesoria z PRL-u. O to niektóre z pożądanych modeli.
PRL wraca do łask. Nie tylko monety przyciągają kupców. Te meble są na wagę złota
Opisywaliśmy już przypadki, w których unikalna zastawa , czy kolekcjonerskie monety sprzed lat 90. sprzedawane były za niewyobrażalne kwoty. Okazuje się jednak, że przedmiot wcale nie musi być białym krukiem, aby osiągnąć na współczesnych licytacjach zawrotne wartości.
Miłośników PRL-u jest cała mnogość, wielu z nich jest w stanie zapłacić wysoką cenę, aby nakarmić swój sentymentalny głód i znów poczuć się jak w beztroskich, młodych latach, w których dorastali. Ostatnio wzięliśmy pod lupę kultową pralkę “Franię” , która na serwisach typu Allegro, czy OLX stała się chodliwym towarem.
Wiemy jednak, że niektóre meble pochodzące sprzed ponad pół wieku także znajdują swoich nabywców… a ich szczęśliwi posiadacze mogą się na nich porządnie wzbogacić.
Meble za bajońskie sumy. Można się złapać za głowę
Oczywiście najwyższe ceny osiągają te elementy wyposażenia, które zostały solidnie odrestaurowane, i którym przywrócono ten niepowtarzalny styl. “Stan idealny” to pożądana cecha, która sprawia, że nowemu pokoleniu amatorów PRL-u mogą zaświecić się oczy. Nawet, jeśli modułowa meblościanka kosztuje niemal 2500 zł.
Nie ważne, czy to duże szafy z prostymi gałkami, zamykane na prosty kluczyk, który aż prosi się o zgubienie, czy ikoniczne, przeszklone kredensy z lustrem na tylnej ściance, otwierane od góry, które często służyły za barek - ceny takich rarytasów często zaczynają się od kilkuset złotych, a kończą — na grubych tysiącach.
Ważne jest też, że nowych aukcji wciąż przybywa, a poszukujący ducha drugiej połowy ubiegłego wieku mają w czym przebierać, a rozstrzał cen bywa zaskakujący. Przykładowo, za odrestaurowaną sofę zapłacimy aż 4500 zł, a z kolei dużą, przeszkloną komodę z lat 60. znajdziemy za jedynie 500 zł.
Masz w domu taki fotel? Może być wart fortunę
Jednym z największych zaskoczeń jest zaś fotel, który prawdopodobnie niemal każdy wychowanek PRL-u przynajmniej raz widział na oczy. To on bił rekordy popularności na przełomie lat 60. i 70., a dziś osiąga zawrotne wartości.
W 1962 roku Józef Chierowski zaprojektował siedzisko, które stało się nieodłączną częścią ówczesnego “jakby luksusowego” saloniku. “Chierowski" 366 miał wszystko, czego dziś poszukują wytrawni dekoratorzy — był prosty, solidny, wygodny i uniwersalny.
Wyprodukowano ok. 500 tysięcy sztuk — nie można więc powiedzieć, by był prawdziwym białym krukiem. A mimo to aukcje startują od 300 zł, a za odrestaurowane egzemplarze nabywcy zapłacą nawet 5 tysięcy złotych! Posiadacze tego modelu mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z jego realnej wartości.
Źródło: Webiniusy