Nie żyje wieloletnia partnerka Wojciecha Młynarskiego. Ogromna żałoba
Zmarła wieloletnia partnerka Wojciecha Młynarskiego. O jej odejściu na prośbę rodziny poinformowała Elżbieta Adamiak.
Wojciech Młynarski zmarł w 2017 roku
Media obiegła przykra informacja o śmierci Joanny Kossowskiej , wieloletniej partnerki Wojciecha Młynarskiego. To właśnie u jej boku artysta spędził ostatnie 11 lat życia. Wojciech Młynarski zmarł 15 marca 2017 roku. Jego ukochana nie mogła spędzić z nim ostatnich dni, o co do końca miała żal do jego rodziny . Gdy się poznali, artysta był już po dwóch rozwodach, a w dodatku cierpiał na chorobę dwubiegunową. Kiedy stan literata się pogorszył, jego dzieci podjęły decyzję o umieszczeniu go w domu opieki. Jak zdradziła Joanna Kossowska, miała nigdy nie otrzymać informacji na temat miejsca pobytu partnera, którego miała znaleźć na własną rękę.
Po 11 wspólnych latach, miłości i przyjaźni, nigdy nie pożegnałam się z Wojtkiem Młynarskim. Wojtek umarł dwa tygodnie po mojej nieudanej wizycie w domu opieki – 15 marca 2017 roku – przekazała za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku.
Teraz do Wojciecha Młynarskiego dołączyła jego partnerka, z która spędził ostatnie lata życia
O śmierci Joanny Kossowskiej poinformowała Elżbieta Adamiak za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak przekazała w poście, wieloletnia partnerka Wojciecha Młynarskiego zmarła 11 lutego nad ranem . Informacje na temat szczegółów ostatniego pożegnania jak razie są nieznane. Pod postem posypały się komentarze z wyrazami współczucia.
Joanna odeszła. Wczoraj o 4:20. Przefrunęła do Nowego Świata we śnie. O dniu i miejscu pogrzebu poinformuję Was (na prośbę Rodziny) później. Żegnaj Joasiu. Przytul się do Wojtka i bądźcie szczęśliwi. Już na zawsze – czytamy w poście.
ZOBACZ TEŻ: Babka z „Kiepskich” była panną przez ponad 50 lat. Potem się zakochała
Partnerka Wojciecha Młynarskiego przegrała walkę z chorobą
Partnerka Wojciecha Młynarskiego zmagała się z ciężką chorobą nowotworową . Na początku roku, 9 stycznia, Joanna Kossowska przekazała informację o swoim stanie zdrowie. Jak zdradziła, walczyła z rakiem od ponad półtora roku i nie było to łatwe starcie. Zaczęło się od chemii w tabletkach, ale konieczna była zmiana leczenia ze względu na dramatyczne działania niepożądane. W międzyczasie kobieta była poddawana także naświetlaniom, które miały pomóc w opanowaniu przerzutów do kręgosłupa . Także późniejsza hormonoterapia okazała się nieskuteczna. Partnerka Wojciecha Młynarskiego podzieliła się przykrą konkluzją – nie ma dla niej odpowiedniego leczenia . Mimo to, na początku stycznia rozpoczęła kolejną serię naświetlań , by jak najdłużej móc funkcjonować samodzielnie.
Jesień zeszłego, 2023 roku. Konsylium i decyzja o czerwonej chemii. Najsilniejszej, jaka jest. Po trzech miesiącach, w grudniu 2023, tuż przed Bożym Narodzeniem, kontrolna tomografia. Dalsze przerzuty do kręgosłupa. W ten sposób mam zajęty już cały kręgosłup, od góry do dołu. Od kości podstawy czaszki aż do odcinka lędźwiowego. Pojawiły się także przerzuty do miękkich narządów – wątroby i płuc. Trzy tygodnie temu kolejna chemia. Farmakologiczna. I powikłania. Tym razem od strony układu krążenia. Jest jeszcze jedna chemia, którą ewentualnie można by rozważać, ale o niej z góry wiadomo, że daje powikłania dermatologiczne (…). Nie ma mnie jak leczyć. Po prostu nie ma.