Silver.Lelum.pl > Gwiazdy > "Niegodziwe pogłoski" o Violetcie Villas. Oświadczenie ucina domysły
Łukasz Jadaś
Łukasz Jadaś 07.07.2024 12:37

"Niegodziwe pogłoski" o Violetcie Villas. Oświadczenie ucina domysły

Violetta Villas
Fot. MACIEJ KULCZYNSKI/East News

Troska, z jaką Violetta Villas dbała o urodę i wizerunek, stała się swojego czasu zarzewiem krzywdzących plotek. Wszystko przez nieprawdziwe doniesienia o relacjach, jakie miały łączyć Violettę Villas z jej stylistą. Niektórzy doszukiwali się w tej znajomości czegoś więcej niż tylko koleżeństwa i spraw zawodowych.

Violetta Villas miała osobistego fryzjera

W latach osiemdziesiątych do Violetty Villas regularnie przyjeżdżał jej osobisty fryzjer. Był to Wacław Kosik z Radomia, mistrz fryzjerstwa, który o włosy potrafił zadbać jak nikt inny.

Był świetnym fachowcem. Jego umiejętności wykraczały daleko poza granice rzemiosła. Robił znakomite, wręcz artystyczne treski. Zamawiał u niego warkocze zespół Mazowsze - czytamy w biografii Violetty Villas autorstwa Izy Michalewicz i Jerzego Danielewicza.

Jak opowiadała potem córka pana Wacława, pani Bożena, jej tata potrafił dochować tajemnicy. Nigdy, nawet najbliższej rodzinie, nie powiedział, jakie zamówienia realizował dla artystki. Ale to właśnie częste wizyty fryzjera w domu Violetty Villas stały się zarzewiem krzywdzących pogłosek.

Córki Katarzyny Figury mają nietypowe imiona. Nosi je tylko 8 osób Gdy przyjęli ją do "Kiepskich", poszła na cmentarz. "Zastukałam w nagrobek"

"Niegodziwe podteksty" o relacji Villas z fryzjerem

Pojawiły się plotki, że Violettę Villas mogło łączyć z Wacławem Kosikiem coś więcej niż tylko praca.

Te wszystkie podteksty były niegodziwe wobec mojego ojca, mojej mamy i całej rodziny. Ojciec był wspaniałym rzemieślnikiem, rodzinnym człowiekiem - oświadczyła Bożena Poręba w rozmowie z radomskim “Echem Dnia”, ucinając wszelkie spekulacje.

Prawdą jest natomiast to, że Violetta Villas bardzo zbliżyła się do rodziny pana Wacława. Nie tylko pan Wacław przyjeżdżał do domu Violetty Villas w Magdalence. Artystka często gościła także i w jego domu.

Nie odczuwałam, że jest wielką gwiazdą. Żadnej bariery. Od razu przeszłyśmy na ty - wspomina Bożena Poręba w książce "Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia".

O tym, jak ważna była Violetta Villas w życiu rodziny Kosików, świadczy jeszcze jeden fakt. W 1991 roku Wacław Kosik otworzył zakład w nowym miejscu i nazwał go "Violetta".

Włosy Violetty Villas były jej znakiem rozpoznawczym

Nic dziwnego, że Violetta Villas zadbała o to, by jej fryzurą zajmował się najlepszy fachowiec. O dzieciństwa miała bardzo gęste włosy, a styl uczesania był dla niej niezwykle ważny.

Przeszło trzy godziny zajmuje mi samo suszenie włosów, a przecież muszę je jeszcze nakręcić, potem ułożyć, natapirować. A proszę sobie tylko wyobrazić ile się potem namęczę, żeby to wszystko rozczesać. Przygotowanie fryzury kosztuje mnie więcej niż śpiew - mówiła Violetta Villas w rozmowie z jednym z czasopism.

Jak przypominają autorzy biografii, Violetta Villas przez lata kariery często zmieniała ich długość, kolor i uczesanie. "W początkach kariery była ciemna blondynką. Później rozjaśnioną. Nosiła treski. Z USA (…) przywiozła przepiękną perukę z bardzo długich, naturalnych blond włosów" - czytamy.

Tata zawsze pokazywał jej próbki włosów na osobności. Mówił, że ona swoje, naturalne włosy też ma piękne. Więc to nieprawda, że miała słabe, jak niektórzy zarzucają! - mówiła córka pana Wacława.