Przykre. Irena Santor szykuje się na najgorsze. Te słowa zasmucą jej fanów
Irena Santor niedawno świętowała swoje 89. urodziny. Z tej okazji wybitna piosenkarka zdecydowała się na udzielenie szczerego wywiadu, w którym otworzyła się na temat przemijania i tego, jak przygotowuje się do swojego odejścia.
Irena Santor świętowała niedawno 89. urodziny
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Irena Santor jest obecnie jedną z najwybitniejszych i najbardziej cenionych polskich wokalistek. Na jej koncie są takie nieśmiertelne utwory, jak “Już nie ma dzikich plaż”, “Ach, jak przyjemnie”, czy “Kawiarenki”.
Gwiazda do samego końca cieszyła się koncertami i spotkaniami na żywo z publicznością. Dopiero dwa lata temu podjęła oficjalną decyzję o zawieszeniu swojej sukcesywnej kariery i przejściu na zasłużoną emeryturę. W grudniu 2023 roku Irena Santor świętowała swoje 89. urodziny. Z tej okazji piosenkarka wypowiedziała się na temat przemijania i tego, czy obawia się swojego odejścia.
Czy Irena Santor tęskni za sceną?
Nie da się ukryć, że to właśnie tworzenie muzyki i występy przed zgromadzoną pod sceną publicznością były dla wokalistki czymś, co sprawiało jej ogromną radość i dodawało sił. Od dwóch lat Irena Santor pozostaje nieaktywna zawodowo i wypoczywa na zasłużonej emeryturze. Teraz, w najnowszym wywiadzie, ujawniła, czy tęskni za swoją karierą i spotkaniami z fanami.
Jednocześnie gwiazda podkreśliła, że z radością zerka na twórczość młodszych artystów, którzy zaskakują swoją kreatywnością i talentem. I choć nie zawsze jest ona fanką ich pomysłów, z zaciekawieniem obserwuje przebieg ich kariery.
Tęsknię za śpiewaniem. Oczywiście, że tęsknię! Ale to, co ofiarowuje mi teraz świat młodości, moich młodych kolegów jest bardzo intrygujące. (...) Nie zawsze się z tym zgadzam, nie zawsze umiałabym temu sprostać, ale chętnie chodzę na koncerty, doświadczam ich emocji
ZOBACZ TEŻ: Irena Santor wspomniała o swoim dzieciństwie. Historia piosenkarki może zaskakiwać.
Irena Santor szczerze o przemijaniu
Podczas najnowszego wywiadu, jakiego utalentowana wokalistka udzieliła magazynowi “Viva!”, postanowiła poruszyć temat przemijania i tego, jakie jest jej podejście do tej sprawy. Irena Santor opowiedziała wówczas o swoim największym marzeniu.
Ja mam bardzo nieskromne marzenie, bo to nie życzenie, ale marzenie. Ja bym chciała, żeby życie trwało bardzo długo... W moim pojęciu prawda? A więc niech to będzie do końca świata i jeden dzień dłużej
Jednocześnie piosenkarka wyznała, że zdaje sobie sprawę z ulotności życia i powoli przygotowuje się do swojego odejścia.
No, ale oczywiście to jest złudne marzenie. Wiem, że kiedyś trzeba odejść. I teraz poważnie mówiąc, bardzo się solidnie do tego przygotowuję.
Pozostaje nam jedynie mieć nadzieję, że marzenie Ireny Santor się spełni, a ona będzie nam towarzyszyć do końca świata i jeden dzień dłużej.
Źródło: jastrzabpost.pl