Robili to w jej łóżku. Gdy weszła do sypialni, myślała, że zemdleje. Tego widoku nie zapomni już nigdy
Niektóre relacje skrywają przed nami tajemnice, których nie potrafimy sobie nawet wyobrazić. Może nam się wydawać, że znamy kogoś niemalże na wylot, jednak nigdy nie poznamy drugiej osoby w pełni. Praktycznie każdy skrywa gdzieś głęboko swoją mroczną stronę. Przekonała się o tym pewna kobieta, która zbyt wcześnie wróciła do domu. To, co zobaczyła w swojej sypialni, zwaliło ją z nóg, a pod domem kilka minut później pojawiła się karetka. Do czego doszło na tym szanowanym warszawskim osiedlu?
Sandra niczego nie podejrzewała
Sandra i Dominik byli normalną parą, która być może i nie doczekała się dzieci, ale żyła w szczęściu i dostatku. Sporo podróżowali, ale każde z nich miało również czas dla siebie. Kobieta niedawno skończyła 44 lata i nagle zapałała ogromną miłością do tenisa, natomiast mężczyzna poza pracą ćwiczył boks w pobliskim klubie sportowym. Zawsze prezentowali się nienagannie, dużo się śmiali i byli tak naprawdę wzorem do naśladowania dla swoich znajomych.
Można było nawet odnieść wrażenie, że chemia, która towarzyszy parom tylko na początku relacji, w ich przypadku trwała przez cały związek. W tym roku mieli świętować 10. rocznicę ślubu. Poznali się w klubie podczas tańca. Na początku mężczyzna przypadkowo nadepnął jej na nogę. Od słowa do słowa, w ramach przeprosin zaoferował jej drinka i historia szybko nabrała tempa. Sandra nawet chwaliła się koleżankom, że przez pierwsze tygodnie praktycznie nie wychodzili z sypialni. Nic zatem nie zwiastowało tego, co miało się wydarzyć pewnego środowego popołudnia.
Dlaczego ciało babci owinęli folią? Odpowiedź grabarza zdumiewa Ksiądz miał mnóstwo kochanków. Aż nie chce się wierzyć, jak ich znajdywał. Więcej już nie zgrzeszyNajgorszy dzień w jej życiu
W środę w pracy Sandra nie czuła się najlepiej. Bolała ją głowa i nie mogła skupić się na zadaniach. Postanowiła skorzystać z możliwości wcześniejszego wyjścia do domu. W końcu wszystkie sprawy dotyczące najnowszej reklamy były dopięte na ostatni guzik. Jeszcze tylko skoczy po tabletki przeciwbóle i coś do zjedzenia i będzie w domu. Szef Marek zasugerował nawet, żeby wzięła wolne aż do końca tygodniu lub pracowała zdalnie, na wypadek gdyby miała się bardziej rozłożyć lub zarazić inne osoby w biurze.
Pod dom dojechała 4 godziny przed zwyczajową porą powrotu. Gdy wchodziła po schodach czuła, że zanim zacznie robić kolację, powinna przespać się, chociaż 30 minut. Może wówczas ból głowy minie. Już rozmyślała o swojej wygodnej sypialni, miękkim łóżku i jedwabnej pościeli, którą założyła zaledwie wczoraj.
Nie słyszeli, gdy weszła do mieszkania
Tak jak zwykle otworzyła drzwi do mieszkania, jednak coś ją wcześniej zainteresowało. Wydawało jej się, że z wnętrza dochodzą jakieś odgłosy. Po wejściu do przedpokoju już wiedziała, że w sypialni ktoś jest. Myślała, że to Dominik wcześniej wrócił z pracy i coś ogląda. Jednak to, co zastała w łóżku prawie przypłaciła zdrowiem. Pociągnęła za klamkę, a jej oczom ukazał się szokujący widok.
W łóżku w bardzo dziwnej pozycji leżał jej mąż. Nad nim stał ktoś w masce i skórzanym stroju. Na początku nie wiedziała, na co dokładnie patrzy. Minęła chwila gdy zorientowała się, że jest to inny mężczyzna i, że właśnie uprawia seks z jej ukochanym i to w ulubionej jedwabnej pościeli. To jednak nie koniec. Panem w masce okazał się przyjaciel pary, który jak później wyszło na jaw, od zawsze sypiał z jej mężem. Dominik przyznał, że jego upodobania skierowane są zarówno w stronę kobiet, jak i mężczyzn, jednak to tłumaczenie nic nie dało. Kobieta zemdlała, a panowie musieli jak najszybciej wezwać karetkę.
Myślicie, że się jeszcze dogadają?