Ta historia wprawiła w rozpacz Polaków. Pani Ewa straciła męża, kilka dni później doszło do niespodziewanego. Tragedia, jakich mało
Historia miłości Ewy i Jerzego wzrusza do łez i z pewnością nadaje się na filmowy scenariusz. Małżeństwo z Włocławka przez wielu uważane było za przykład prawdziwego uczucia, które nie mija, nawet mimo upływu lat. Niewiarygodne, co stało się z Ewą po śmierci jej ukochanego męża.
Historia miłości Ewy i Jerzego porusza do łez
O losach tego małżeństwa usłyszeli już wszyscy mieszkańcy ich rodzinnej miejscowości Włocławek. Znajomi i przyjaciele pary nie mają wątpliwości, że ich losy nadają się na ekrany kin, ponieważ taka miłość nie zdarza się teraz zbyt często. Sąsiedzi znali Ewę i Jerzego jako właścicieli fabryki fajansu, którą wspólnie prowadzili.
Wszyscy pracownicy zgodnie przyznali, że seniorzy byli nie tylko kochającym się małżeństwem, ale przede wszystkim dobrymi ludźmi. Ewa i Jerzy uwielbiali swoją pracę, a do tego świetnie łączyli wspólną karierę z pełnym uczucia życiem osobistym. Niestety, wszystko przerwała niespodziewana choroba mężczyzny.
Kamery nagrały, jak okrada kościelną skarbonkę. Ale to jeszcze nic. Porażające, co zrobił później Nowe, szokujące fakty w sprawie śmierci popularnego muzyka. Zginął w drodze na porodówkę. W aucie nie był samSielanka małżeństwa przerwana przez nagłą chorobę Jerzego
Niestety, idealne życie pary zostało niespodziewanie przerwane przez dramatyczną diagnozę — Jerzy zmaga się z ciężką chorobą. Lekarze bardzo długo walczyli o jego życie, lecz nie udało się go uratować. Mężczyzna odszedł równo rok temu w wieku 67 lat.
Niespodziewana śmierć mężczyzny złamała jego ukochaną żonę. Ewa udała się na pogrzeb męża, a na jego grobie pozostawiła bukiet pięknych białych róż. Następnego dnia postanowiła odwiedzić zmarłego partnera wraz ze swoim synem. Nikt nie mógł spodziewać się, że wizyta na cmentarzu wywoła w kobiecie aż tyle emocji.
ZOBACZ TEŻ: Weszła na cmentarz i zobaczyła przerażający widok. Tego, co tam zastała, długo nie uda jej się zapomnieć.
Serce Ewy pękło po śmierci ukochanego męża
Podczas odwiedzin grobu swojego ukochanego, serce Ewy nie wytrzymało i odmówiło posłuszeństwa. Najpierw reanimował ją syn, a później wezwani na miejsce ratownicy karetki pogotowia. Niestety, kobiety nie udało się uratować.
Cztery dni po pogrzebie Jerzego, bliscy i rodzina zgromadzili się w tym samym miejscu, aby pożegnać jego młodszą o rok żonę. Pracownicy i przyjaciele Ewy zorganizowali jej przepiękny pogrzeb, a na grobie złożyli mnóstwo niesamowitych kwiatów.
Historia Ewy i Jerzego wzrusza do dzisiaj. I choć od czasu odejścia małżeństwa minął już rok, znajomi nigdy nie zapomną tego, jak dobrymi byli ludźmi i jak wielkie łączyło ich uczucie.
Źródło: se.pl