Teresa Lipowska nie wie, co robić. Zabrała głos ws. Justyny Sieńczyłło, wdowy po Emilianie Kamińskim. „Koszmarna sprawa”
26 grudnia odszedł wybitny aktor i reżyser Emilian Kamiński. Teraz głos w sprawie jego śmierci zabrała koleżanka z planu „M jak miłość”, Teresa Lipowska. Aktorka poruszyła również temat jego żony Justyny Sieńczyłło.
Odtwórczyni roli Barbary Mostowiak przez wiele lat pracowała u boku zmarłego artysty przy kultowej produkcji TVP. Podczas niedawnej rozmowy z publicznym nadawcą wyznała, że nie dociera do niej wieść o śmierci gwiazdora. Wspomniała również o tym, jak wspaniałą relację tworzył z Justyną Sieńczyłło.
Teresa Lipowska nawiązała do wdowy po Emilianie Kamińskim – Justyny Sieńczyłło
Justyna Sieńczyłło i Emilian Kamiński od lat tworzyli jeden z najbardziej zgranych duetów w polskim show-biznesie. Nie tylko stanowili jedno z najlepiej dogadujący się małżeństw, ale też często współpracowali ze sobą zawodowo.
Pomimo 17 lat różnicy, zakochani dogadywali się bez słów, a sam gwiazdor podkreślał, że przy ukochanej całkowicie odmienił swoje życie . Nic dziwnego, że większość jego kolegów i koleżanek zastanawia się, jak aktorka teatralna radzi sobie z tragedią.
Teresa Lipowska, która w ostatniej rozmowie z Telewizją Polską wypowiedziała się na temat Justyny Sieńczyłło zdradziła, że nie ma pojęcia, jak ma się wobec niej zachować.
–Dla Justyny to będzie jakaś koszmarna sprawa, jakiś szok. Ja nie wiem, jak będę z nią rozmawiać. Nie mogę przyjąć do siebie tej wiadomości, że go nie ma – powiedziała aktorka znana z „M jak miłość” w rozmowie z TVP.
Teresa Lipowska wspomina Emiliana Kamińskiego
Gwiazda serialu „M jak miłość” dalej nie może pogodzić się ze śmiercią wybitnego aktora Emiliana Kamińskiego. Gwiazdor zmarł nagle 26 grudnia o godzinie 7:30. Teresa Lipowska była jedną z osób, która doskonale znała reżysera i od lat współpracowała z nim przy powstawaniu serialu TVP. Zmarły aktor wcielał się tam w rolę ojca Magdy, Wojciecha Marszałka.
Teraz artystka skomentowała jego nagłą śmierć. Nie ukrywa, że Emilian Kamiński był wybitnym artystą, który do swojej pracy i obowiązków zawodowych podchodził z pasją, zaangażowaniem i dobry nastawieniem.
–Był tak silny. Był cudownym człowiekiem, pasjonatem rzadko spotykanym w naszych czasach. Ja nie mówię tylko o teatrze, który wyciągnął z gruzów i doprowadził do świetności. Zawsze na planie uśmiechnięty, zawsze przygotowany. Ja go bardzo, bardzo lubiłam – wyznała poruszona Teresa Lipowska podczas rozmowy z Telewizją Polską.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz
- Nie przyjmujesz księdza po kolędzie? Biskup ostrzega, wspomniał o sąsiadach takich osób