Znikną z ulic w całej Polsce. Zapadła decyzja o popularnych sklepach
Krajobraz polskich ulic zmieni się od nowego roku bezpowrotnie. Oficjalnie potwierdzono, że do końca grudnia popularne w całym kraju sklepy przestaną istnieć. To koniec tradycji, która ma już ponad 100 lat. Właściciele mówią już o wyprzedażach “za grosze”.
Kioski "Ruchu" - nieodłączny element krajobrazu Polski
Zapadła decyzja w sprawie kiosków “Ruchu” - wielobranżowych i unikatowych sklepików, które od ponad 100 lat towarzyszyły Polakom na ulicach całego kraju.
Pierwszy kiosk “Ruchu” w Polsce został otwarty w styczniu 1919 r. na peronie Dworca Głównego w Warszawie. “Ruch” szybko się rozwijał, a po wojnie powrócił w PRL jako część Poczty Polskiej. Po zmianach demokratycznych nadal obecny był na rynku. W 1998 roku w całej Polsce było ponad 30 tysięcy kiosków.
Potem zaczęły się trudności. Spadająca sprzedaż prasy, złe zarządzanie po dokonaniu prywatyzacji i utrata monopolu na rynku wpłynęły na złe wyniki finansowe. W spółce zaczęły się zwolnienia, które najbardziej dotkliwie dotknęły sprzedawców, czyli uderzyły w popularne kioski “Ruchu”.
Pod tą skałą spełniają się życzenia. Miasteczko na Warmii przyciąga turystów Przed emeryturą należy się 500 zł dodatku. Jest jeden warunek"Ruch" znika z Polski. Kioski do zamknięcia
Większościowym udziałowcem w spółce Ruch jest dziś koncern Orlen. Biuro prasowe Orlenu w rozmowie z portalem Wirtualne Media potwierdziło, że do końca roku koncern wycofa się z prowadzenia wszystkich kiosków marki "Ruch".
Część z nich nadal będzie działać, ale już pod innym szyldem.
Jak podaje portal, liczba kiosków “Ruch” maleje od lat. W połowie 2024 roku było ich już tylko niewiele ponad 400. Szacuje się, że po zmianach na rynku pozostanie 130 takich placówek, ale nie będą już działać jako kioski Ruchu.
Kioski zamykają się w całej Polsce. "Wyprzedajemy za grosze"
Informacja o zamykaniu kiosków “Ruchu” dotarła już do osób prowadzących te punkty.
Wygaszają kioski sukcesywnie, miesiąc po miesiącu. Do końca tego roku mają zostać zlikwidowane wszystkie. Wyprzedajemy więc wszystko co mamy dosłownie za grosze - opisała w rozmowie z portalem Radia Eska pracownica kiosku w centrum Warszawy.
Podobnie sytuacja wygląda w innych miejscowościach w Polsce. Jak podał Orlen, ok. 40 osób postanowiło odkupić kioski, żeby prowadzić je na własną rękę.