Silver.Lelum.pl > Z życia wzięte > Historia pana Romana poruszyła całą Polskę. Tak chce ratować syna
Łukasz Jadaś
Łukasz Jadaś 24.07.2024 15:58

Historia pana Romana poruszyła całą Polskę. Tak chce ratować syna

Kiosk pana Romana z Torunia
Fot. OtoTorun.pl / Google Maps

Ta historia poruszyła Toruń, a teraz dowiaduje się o niej cała Polska. Dziennikarze portalu OtoTorun.pl opisali historię pana Romana. Jego syn, Dawid, ciężko choruje. By go ratować, potrzebne są pieniądze. Pan Roman nie miał innego wyjścia, jak tylko wyprzedać rodzinny biznes.

Ojciec z Torunia chce ratować syna. Zapadła trudna decyzja

Dawid Fijałkowski ma 34 lata. Mężczyzna ciężko choruje i obecnie przebywa w śpiączce. Tata Dawida, pan Roman, walczy o jego zdrowie i życie. By zdobyć środki na leczenie, zmuszony jest wyprzedać i zamknąć kiosk, który prowadził jego syn.

Jak opisuje portal OtoTorun.pl, Dawid założył swój kiosk dwa lata temu. Od początku borykał się z trudnościami: biznes nie szedł dobrze, a koszty działalności go przerosły. Największym nieszczęściem była jednak choroba. Dawid, z powodu problemów finansowych, musiał ograniczyć nawet leczenie. Trafił do szpitala.

Pan Roman podjął walkę o syna. Niestety, jest to bardzo trudne.

Zdobywał medale dla Polski, taką dostaje emeryturę. "Wystawili mnie do wiatru" Mało kto zna "zasadę zdrowego talerza". Sprawdzi się w każdej kuchni

Kiosk w Toruniu czeka na klientów. Czas jest kluczowy

Jak podaje portal OtoToruń, trudna rodzinna sytuacja sprawiła, że pan Roman musi zamknąć kiosk syna, zrobić wyprzedaż, a pieniądze przeznaczyć na ratowanie Dawida. Niestety, jak dotąd napotykał wiele trudności.

Czas jest kluczowy, bo kiosk będzie otwarty jeszcze tylko w tym tygodniu. Klientów brakowało. Dziennie udawało się sprzedać niewiele. Za mało, by optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Po tym, gdy mieszkańcy Torunia dowiedzieli się o sytuacji pana Romana, pospieszyli jednak z pomocą. Jak wynika z relacji dziennikarzy portalu, ruch jest większy i jest nadzieja na “rekordowy utarg”.

Pan Roman czeka na klientów. "Nie chcę tego kiosku"

Pan Roman chce sprzedać wszystko, by zminimalizować straty i odzyskać choć część pieniędzy, które trafią na leczenie syna.

Nie chcę tego kiosku. Chciałbym tylko jednego, żeby on przeżył. Myślę, że mocno się tym wszystkim denerował i to miało wpływ na jego zdrowie. Pozostaje się tylko modlić - opowiadał pan Roman dziennikarzowi portalu OtoToruń.pl

Kiosk pana Romana mieści się w Toruniu, przy przystanku Przybyłów przy ulicy Dziewulskiego.