Jarosław Jakimowicz uzupełnił Magdalenie Ogórek płyn do spryskiwaczy. Prezenterka miała problem z samochodem
Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek nie pozostawili swojej relacji nawet po oskarżeniach, jakie pojawiły się wobec gwiazdora ze strony Piotra Krysiaka. Ostatnio pojawili się ponownie w swoim towarzystwie, a gwiazdor pomógł nalać swojej koleżance płyn do spryskiwaczy.
Nic dziwnego, że Ogórek nie chciała tego robić sama – ubrana była w naprawdę kosztowny zestaw, który przy kontakcie z samochodem mógłby się pobrudzić.
Jarosław Jakimowicz pomógł Magdalenie Ogórek z jej samochodem
Jarosław Jakimowicz zniknął z mediów po wysuniętych przez Piotra Krysiaka zarzutów pod jego adresem.
Jak się okazało, wciąż ma jednak wsparcie w Magdalenie Ogórek. Koleżanka z programu chętnie wciąż pokazuje się z nim w różnych miejscach, a ostatnio poprosiła go o małą przysługę.
Potrzebowała pomocy ze swoim samochodem – problem pojawił się przy okazji wlania płynu do spryskiwaczy. Jakimowicz postanowił z radością jej pomóc.
Ogórek po wszystkim podziękowała mu wielkim buziakiem. Oczywiście, wszystko z zachowaniem reżimu sanitarnego, czyli przez maseczkę.
Nic dziwnego, że Ogórek nie chciała brudzić sobie rąk. Co za zestaw!
Nic dziwnego, że Magdalena Ogórek nie chciała brudzić sobie rąk pracą przy samochodzie. Miała na sobie zestaw, który zwyczajnie na to nie pozwalał.
Z jej „skromnej pensji”, czyli ok. 600 tys. zł rocznie za prowadzenie programu w drugiej lidze TVP, zakupiła czarne rękawiczki z Prady za 2 tys. zł. Od tej firmy kupiła też torebkę za, bagatela, 9 tys. zł.
Warto również wspomnieć, że miała przy sobie chustkę z Louis Vitton, na którą również poszła zapewne spora część przeciętnej pensji.
Jarosław Jakimowicz pomógł więc damie w potrzebie i ze swoim rozbrajającym uśmiechem wlał płyn do spryskiwaczy do auta. Czy wróci niebawem do TVP?