Jednym z najgłośniej omawianych tematów w kontekście niedzielnego 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest wrzucenie do puszki jednej z wolontariuszek na krakowskim rynku 100 tysięcy złotych przez pewnego staruszka. Jak szybko wyszło na jaw, tajemniczym darczyńcą był youtuber Budda, który ma już na koncie podobne akcje.
Nie jest tajemnicą, że niektóre działania Jerzego Owsiaka mocno uwierają obecną władzę i jej zwolenników. Jakiś czas temu TVP zasłynęło z usuwania ikonicznych serduszek, a teraz na antenie padły mocne słowa. Jarosław Jakimowicz wypowiedział się ws. działań urzędu miasta w kontekście finału WOŚP. Były aktor jak zwykle współprowadził program „W kontrze”, kiedy nagle poruszony został temat niedzielnego finału WOŚP. Jakimowicz zdecydował się zabrać głos i powiedzieć co myśli o organizacji tego typu wydarzenia w obecnym czasie.
Monika Goździalska nie szczędziła epitetów i wprost wyraziła, co sądzi o zachowaniu prezentera TVP. Jarosław Jakimowicz miał zaatakować ją słownie i nie tylko. Mamy odpowiedź byłego aktora. Monika Goździalska i Jarosław Jakimowicz swojego czasu ramię w ramię podbijali ekrany. Rywalizowali o popularność w 5. edycji programu „Big Brother”. Ostatecznie triumf przypadł późniejszemu prezenterowi TVP, jednak obojgu udało się uplasować w plejadzie polskich celebrytów. Nie można jednak powiedzieć, by łączyły ich przyjazne stosunki.
Cała Polska żyje sprawą Zatoki Sztuki, zwłaszcza odkąd media obiegła wieść o śmierci związanego z nią przedsiębiorcy. Patryk Kalski nie zdążył udzielić zaplanowanego wywiadu, zmarł w swoim domu. Nieoczekiwanie okazało się, że trenera doskonale znał Jarosław Jakimowicz. Teraz zabrał głos w sprawie. Dziś na jaw wyszły wyniki sekcji zwłok Patryka Kalskiego. I choć mówi się o wykluczeniu osób trzecich, Jarosław Jakimowicz ma własną teorię na temat śmierci znajomego. Zaskakujące, co napisał o nieżyjącym 43-latku.
Jarosław Jakimowicz już nie raz generował w mediach burzę ze względu na swoje kontrowersyjne i bezpardonowe wypowiedzi. Za niektóre słowa przyjdzie mu nawet odpowiedzieć przed wymiarem sprawiedliwości. Jak postawę swojego ojca ocenia jego syn, 22-letni Jovan? Młody mężczyzna od jakiegoś czasu nie mieszka w Polsce, dlatego ma zupełnie inne spojrzenie na świat i ludzi niż tata. Czy wobec tego nie mogą się dogadać?
Jarosław Jakimowicz i Jola Rutowicz byli w przeszłości jedną z najgorętszych par w polskim show-biznesie. Teraz dziennikarz powiązany z Telewizją Polską wyznał prawdę na temat swojego związku sprzed lat. Relacja gwiazd rozpoczęła się, kiedy obydwoje byli uczestnikami kultowego programu „Big Brother”. Później, już po opuszczeniu domu Wielkiego Brata, zakochani wciąż budzili zainteresowanie mediów i nieustannie znajdywali się na pierwszych stronach gazet. Teraz gwiazdor postanowił po raz pierwszy odnieść się do romansu z przeszłości i zdradzić, co tak naprawdę łączyło go ze skandalistką.
Jarosław Jakimowicz już nie raz udowodnił, że nie boi się wystosowywać kontrowersyjnych, bezpardonowych, a czasem wręcz wulgarnych komentarzy. Za niektóre został nawet pozwany do sądu. Teraz w równie dobitny sposób odpowiedział popularnemu swego czasu dziennikarzowi. Co ciekawe, Jakimowicz stanął w obronie Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, którzy niedawno ogłosili, że są razem. To właśnie ten fakt był tematem satyry, która nie spodobała się prezenterowi TVP.
Paweł Deląg udzielił ostatnio szczerego wywiadu, w którym raz jeszcze powrócił do kłótni ze swoim kolegą po fachu. Jarosław Jakimowicz skierował wówczas w stronę aktora kilka nieprzyjemnych określeń i zwrotów, a także rozpoczął medialne spekulacje na temat orientacji seksualnej gwiazdora. Teraz aktor zdradził, jakie były reakcje internautów po całej tej sytuacji. Sprawa zaczęła się w czasie, gdy Paweł Deląg udzielił wywiadu, w którym odniósł się do ewentualnej kontynuacji serialu „Młode wilki”. Jak sam powiedział, nie jest zbyt przekonany do tego pomysłu, bo każdy z aktorów poszedł już w swoją stronę i rozwija się w swojej dziedzinie. Przy okazji nawiązał on do kariery Jarosława Jakimowicz w Telewizji Polskiej. Słowa aktora tak bardzo uraziły prezentera TVP, że postanowił on odpowiedzieć na nie w postaci wpisu w social mediach. Jarosław Jakimowicz opublikował post, w którym zawarł wiele nieprzyjemnych epitetów pod adresem byłego kolegi z planu, a także zapowiedział ujawnienie kilku jego sekretów, jeśli ten jeszcze raz wspomni coś na jego temat. Jarosław Jakimowicz ujawnił, że posiada całą listę mężczyzn, z którymi Paweł Deląg miał wchodzić w intymne relacje. Jednocześnie oskarżył aktora o kłamanie na temat własnej orientacji seksualnej. Jakiś czas później gwiazdor zabrał głos w tej sprawie i wyznał, że jest heteroseksualny. Teraz postanowił po raz kolejny odnieść się do przykrej kłótni z prezenterem TVP.
Joanna Racewicz to doświadczona dziennikarka. Jej kariera zaczęła się rozwijać w Telewizji Polskiej, dlatego dziennikarze spytali ją, czy mogłaby pracować z Jarosławem Jakimowiczem. Jej odpowiedź nie pozostawia wątpliwości. Dziennikarka rozpoczęła współpracę z TVP w 1999 roku. Pracowała jako reporterka w programach informacyjnych „Panorama” i „Teleexpress”. Co mówi o obecnych pracownikach stacji?
Jarosław Jakimowicz nadal w ogniu krytyki po bulwersującym wpisie pod adresem Pawła Deląga. Od zachowania skandalisty zaczynają odcinać się także pozostałe gwiazdy TVP. Piękna prezenterka w ostrych słowach skomentowała poczynania współpracownika. Po obrzydliwej tyradzie pod adresem Pawła Deląga, Jarosław Jakimowicz siłą rozpędu zaatakował jeszcze Macieja Dowbora, co ostatecznie przelało szalę goryczy. Na skandalistę wylała się fala krytyki, a jego zachowanie ostro skomentowały gwiazdy polskiego show-biznesu, m.in. Tamara Arciuch, Kinga Rusin, Grażyna Wolszczak, czy Tomson. Prowadzący „W kontrze” najpierw dał popis wulgarności, nietolerancji i braku szacunku, a następnie, jak to ma w zwyczaju, uderzył w rodzinę i prywatność prezentera. Teraz głos zabrała także gwiazda TVP.
Kinga Rusin nie mogła dłużej milczeć, puściły jej nerwy. W mediach społecznościowych właśnie zagościł ostry wpis. Dziennikarka bez litości skomentowała Jarosława Jakimowicza, Magdę Ogórek i Jacka Kurskiego, nie szczędziła mocnych słów i wyzwisk. Nie jest tajemnicą, że Kinga Rusin stoi w mocnej opozycji do działań obecnego rządu i jego telewizji. Dziennikarka aktywnie udziela się w mediach społecznościowych, komentując bieżące wydarzenia, w tym sprawę przerywania zagrożonych ciąży, czy niezawisłości sądów. Na początku roku w ostrych słowach wypowiedziała się na temat Magdaleny Ogórek. Teraz znów skomentowała prezenterkę, a także jej byłego, ekranowego partnera, Jarosława Jakimowicza, a wreszcie Jacka Kurskiego.
Po ataku na Pawła Deląga przelała się czara goryczy wśród gwiazd polskiego show-biznesu. Już nie tylko Dowbor. Po swoich skandalicznych wypowiedziach Jarosław Jakimowicz stanął w ogniu krytyki. Głos w sprawie zabrały m.in. Tamara Arciuch, Beata Tadla czy Urszula Dębska. Nie wiadomo, czy wylewając wiadro pomyj na Pawła Deląga, Jarosław Jakimowicz spodziewał się takiej reakcji. Po oszczędnej wypowiedzi na temat kariery byłego kolegi z planu, Paweł Deląg został obrzucony niesmacznym stekiem wyzwisk i insynuacji przez pracownika TVP. Gwiazdor już zapowiedział, że nie zostawi tak sprawy, a w jego obronie stanął m.in. Maciej Dowbor. Telewizyjny skandalista natychmiast zareagował, wylewając z siebie nową porcję obelg, tym razem na męża Joanny Koroniewskiej. W tym momencie peleton przedstawicieli polskiego show-biznesu powiedział „mamy dość”.
Kolejna awantura z udziałem pracownika TVP. Jarosław Jakimowicz znów posłał stek obelg i wyzwisk w kierunku znanej osoby. Tym razem ofiarą padł Paweł Deląg. Aktor jakiś czas temu ostrożnie skomentował karierę byłego kolegi z planu. Na reakcję prowadzącego „W kontrze” nie trzeba było długo czekać. Ostatnio w PlayKrakow.news ukazała się rozmowa, w której Paweł Deląg wypowiedział się na temat filmu „Młode Wilki”. Produkcja z 1995 roku w reż. Jarosława Żamojdy zdobyła dość niejednoznaczne recenzje, choć z pewnością wielu osobom przypadła do gustu. Wówczas, 27 lat temu na planie z aktorem współpracował m.in. Jarosław Jakimowicz. Wydawało się, że kariera blond-amatora mniej lub bardziej rozwinie się w kierunku filmu… lub zakończy. Tymczasem mężczyzna obrał nieoczekiwaną ścieżkę… telewizyjnego skandalisty.
Jarosław Jakimowicz w ostatnim czasie jest popularny tylko ze względu na kontrowersyjne komentarze, którymi rzuca na antenie Telewizji Polskiej oraz za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Właśnie zdecydował się na kolejny z nich. Jakimowicz najczęściej wygłasza swoje wywody w ramach programu „W kontrze”, którego dosyć luźny format mu na to pozwala. Nie inaczej było ostatnio. Tym razem prezenter wypowiedział się na temat wyglądu pewnej wokalistki.
Jarosław Jakimowicz publicznie zadrwił z gwiazdy serialu „Ranczo”. Wszystko przez słynną wypowiedź Cezarego Żaka podczas rozdania tegorocznych Telekamer. Cezary Żak przez dekady swojej działalności w telewizji i na deskach teatru zdobył powszechny szacunek. Kilka lat temu „Super Express” podał zaskakującą informację, jakoby aktor dostał propozycję wstąpienia do partii Prawo i Sprawiedliwość. Przyznał wówczas, że z pewnością nie spełniłby się, jako polityk i nie zamierzał poświęcać kariery, nawet za znaczne pieniądze. Teraz gwiazdor miał okazję odebrać statuetkę podczas gali rozdania Telekamer. Serial „Ranczo”, który tylko przysporzył mu popularności po raz kolejny zwyciężył w plebiscycie i był laureatem nagrody „Serial 25-lecia”.
Jarosław Jakimowicz może mieć niedługo poważne problemy. Prezenter TVP już nieraz wzbudzał kontrowersje swoimi szczerymi do bólu wypowiedziami i wpisami w mediach społecznościowych. Niewykluczone, że przyjdzie mu odpowiedzieć za nie przed sądem. Tak przynajmniej twierdzi pozarządowa organizacja, Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, która zamierza dążyć do ukarania prezentera.
Jarosław Jakimowicz słynie z kontrowersyjnych, często oburzających i uderzających w mniejszości wypowiedzi. Dawniej aktor, a od kilku lat prezenter w TVP Info, niestety nie ugryzł się w język nawet w temacie, jakim jest Eurowizja. Niedawno dziennikarz TVP dokonał homofobicznego czynu – zerwał wiszącą tęczową flagę, na dodatek zwrócił się o „pomoc” do policjantów (więcej TUTAJ). Tym razem zadrwił z Ukraińców.
Jarosław Jakimowicz największą popularność zyskał dzięki swojemu udziałowi w produkcji „Młode wilki”. Prywatnie aktor jest ojcem Jovana, który niedawno skończył 22 lata. Kim jest syn gwiazdora? Jovan Jakimowicz w tym roku świętował swoje 22. urodziny. Fotografią z tego specjalnego dnia podzielił się na swoim profilu na Instagramie. Według informacji podawanych przez portal o2.pl poglądy chłopaka znacząco różnią się od tych, które głosi jego ojciec.
Media obiegła seria nagrań, wzbudzając emocje internautów. Jarosław Jakimowicz pochwalił się nagraniami, na których z oburzeniem zwraca uwagę na tęczową flagę zawieszoną na ścianie budynku. Podszedł do policjantów, a następnie wziął sprawę w swoje ręce. Jarosław Jakimowicz jest znany ze swoich radykalnych poglądów, które chętnie uzewnętrznia m.in. w TVP. Możemy tu przytoczyć m.in. nieudaną próbę ośmieszenia dziennikarzy TVN, czy ostre słowa w kierunku osób LGBT+. Wiemy też, że ze współprowadzenia „W kontrze” zrezygnowała już Magdalena Ogórek, wspominając o znacznych „różnicach w prowadzeniu dialogu” pomiędzy nią a partnerem. Teraz, przy okazji Święta Konstytucji oraz Dnia Flagi RP, były aktor zamieścił kilkanaście nagrań, na których uwiecznił swoją reakcję na zawieszoną na ścianie budynku tęczową flagę.
Po latach medialnego niebytu Jarosława Jakimowicza, jego „wskrzeszenia” podjął się Jacek Kurski – „emerytowany” aktor został tym samym zaangażowany do prowadzenia jednego z programów na antenie TVP Info. W wychwalaniu zasług obozu rządzącego i krytykowaniu wszelkich niepochlebnych opinii pod jego adresem towarzyszy mu zaś niedoszła prezydentka Polski – Magdalena Ogórek. Jakimowicz jest także niezwykle aktywny w social mediach, gdzie stara się komentować rzeczywistość. Nie stroni przy tym od niewybrednych określeń. Tym razem przedmiotem wypowiedzi byłego „młodego wilka” stała się sprawa śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny, która zmarła z powodu wstrząsu septycznego (po 24-godzinnym oczekiwaniu lekarzy na obumarcie płodu). Do sprawy odniosła się między innymi Martyna Wojciechowska, której wypowiedź skrytykował prezenter.
Podczas ostatniego odcinka programu „W kontrze” Jarosław Jakimowicz próbował ośmieszyć dziennikarzy TVN, zarzucając im rozrzucanie śmieci przy próbie nagrywania materiału telewizyjnego. Prawdopodobnie zapomniał, że zrobił to reporter TVP, czym aktor ośmieszył stację, dla której pracuje. Wpadki w wykonaniu Jakimowicza zdarzały się niejednokrotnie, aczkolwiek swoją ostatnią wypowiedzią pokazał, że miewa także problemy z rozeznaniem własnego otoczenia zawodowego.
Magdalena Ogórek i Jarosław Jakimowicz od ponad roku prowadzą razem program Telewizji Polskiej „W kontrze”. Tym razem po raz kolejny pokazali, jak dobrze się rozumieją. Ogórek i Jakimowicz od miesięcy stanowią zgraną parę – oczywiście na wizji programu TVP Info. Duet znany jest z dzielenia podobnych poglądów i dzielnego bronienia rządu przed atakami każdej dowolnej – rzeczywistej lub wyimaginowanej – grupy społecznej. Przykładem mogą być kwestie słabo zakamuflowanej homofobii, której oboje dają przykłady na każdym kroku. Magdalena skarżyła się ostatnio, że została w Amsterdamie wzięta za lesbijkę, co było dla dziennikarki oczywistą potwarzą. Jakimowicz na pewno by ją zrozumiał – jakiś czas temu pisaliśmy TUTAJ o tym, jak nazwał osoby LGBT ludźmi z „ewidentnymi zaburzeniami osobowości”.
Jarosław Jakimowicz w ostry sposób odpowiedział na wywiad aktora, z którym wielokrotnie występował na deskach teatru. Jakimowicz wprost zarzucił mu kłamstwo. Choć Jarosław Jakimowicz nie ma za sobą jakiejś spektakularnej kariery jeżeli chodzi o duże role w kultowych filmach, to wystąpił w naprawdę sporej ilości produkcji. Niedawno Zelt udzielił wywiadu, którego treść nie do końca spodobała się Jakimowiczowi, który wprost oskarżył swojego kolegę po fachu o kłamstwo.
Jarosław Jakimowicz nie stroni od świateł fleszy, jednak jego ostatnie zdjęcia wywołały niemałe oburzenie wśród internautów. Wszystko przez to, gdzie zostały wykonane. Jarosław Jakimowicz bardzo dobrze czuje się zarówno przed obiektywem kamery, jak i aparatu. Przez to zdjęcia aktora bez problemu można znaleźć w internecie. Niedawno światło dzienne ujrzały fotki, które zrobili mu paparazzi w czasie wolnego dnia. Uwagę internautów, a także oburzenie wywołało to, gdzie fotografie zostały wykonane. Wielu z nich pozostawiło po sobie nieprzychylne komentarze.
Jarosław Jakimowicz naraził się internautom swoim ostatnim zachowaniem w programie „W kontrze”. Wiemy, co się działo, kiedy wraz z Magdaleną Ogórek opuścił studio. Jarosław Jakimowicz został ostro skrytykowany przez internautów i widzów po tym, jak nie dawał spokoju Magdalenie Ogórek podczas zdjęć do programu „W kontrze”. Prezenter kilkukrotnie łapał dziennikarkę za sukienkę na wysokości jej uda, pytając, czy kreacja jest wykonana z lnu. W końcu poddenerwowana Magdalena Ogórek przemówiła do rozsądku swojemu koledze z pracy, aby skupił się na widzach, a nie na jej sukience. W mediach pojawiły się zdjęcia, które pokazują, co działo się po tym, jak prowadzący opuścili studio.
Jarosław Jakimowicz ponownie znalazł się w ogniu krytyki. Wszystko przez jego zachowanie względem Magdaleny Ogórek podczas programu „W kontrze”. Widzowie wyraźnie pokazali swoje oburzenie. Jarosław Jakimowicz już nie raz stawał się źródłem internetowych i medialnych afer. Tym razem prezenter oburzył wszystkich swoim zachowaniem podczas kręcenia programu „W kontrze”. Nawet sama Magdalena Ogórek wyraźnie była podirytowana zachowaniem swojego kolegi z pracy, co dokładnie widać po jej wyrazie twarzy, tonie głosu oraz reakcji na zachowanie Jakimowicza. Internauci również nie zamierzali pozostawić tego bez komentarza.
Jarosław Jakimowicz pozwał TVN. Celebryta uważa, że telewizja nadużyła jego dobra osobiste. Chodzi o materiał „Uwagi!” dotyczący Miss Generation 2020 i zarzucanego mu przez nią gwałtu.O tym, że złożył pozew, poinformował na swoich mediach społecznościowych. Wiadomość była ostra.
Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek nie pozostawili swojej relacji nawet po oskarżeniach, jakie pojawiły się wobec gwiazdora ze strony Piotra Krysiaka. Ostatnio pojawili się ponownie w swoim towarzystwie, a gwiazdor pomógł nalać swojej koleżance płyn do spryskiwaczy.Nic dziwnego, że Ogórek nie chciała tego robić sama – ubrana była w naprawdę kosztowny zestaw, który przy kontakcie z samochodem mógłby się pobrudzić.