Jarosław Jakimowicz wyjawił, co uważa o śmierci Patryka Kalskiego. Jego słowa mogą zaniepokoić
Cała Polska żyje sprawą Zatoki Sztuki, zwłaszcza odkąd media obiegła wieść o śmierci związanego z nią przedsiębiorcy. Patryk Kalski nie zdążył udzielić zaplanowanego wywiadu, zmarł w swoim domu. Nieoczekiwanie okazało się, że trenera doskonale znał Jarosław Jakimowicz. Teraz zabrał głos w sprawie.
Dziś na jaw wyszły wyniki sekcji zwłok Patryka Kalskiego. I choć mówi się o wykluczeniu osób trzecich, Jarosław Jakimowicz ma własną teorię na temat śmierci znajomego. Zaskakujące, co napisał o nieżyjącym 43-latku.
Jarosław Jakimowicz komentuje śmierć Patryka Kalskiego
Odkąd policja powróciła do nierozwiązanej sprawy sprzed ponad dekady, w centrum zainteresowania mediów znajduje się niesławna Zatoka Sztuki. Jeszcze kilka tygodni temu w przeszukiwaniu trójmiejskiego klubu brał udział związany z nim przed laty Patryk Kalski.
Były partner Doroty Gardias do niedawna stawał w obronie swoich znajomych, m.in. właściciela klubu Marcina T., którego oskarżono o pedofilię i współżycie z nieletnimi. Wydawało się jednak, że właściciel strzelnicy postanowił wreszcie odciąć się od środowiska i poświęcić pasjom — koszykówce i strzelectwu — którymi w ostatnich latach z zacięciem zarażał innych.
Pod koniec roku znów zaangażował się jednak w coraz bardziej mroczną i niepokojącą sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek — tym razem nawiązując współpracę z policją. Po Nowym Roku miał nawet spotkać się z dziennikarzem „Dziennika Bałtyckiego”, aby porozmawiać o wydarzeniach i incydentach, krążących wokół Zatoki Sztuki niczym rosnącej z dnia na dzień czarnej dziury. Niestety, 43-latek nie doczekał wywiadu.
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci trenera była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Spekuluje się, że przebywając w piwnicy (lub garażu) dostał zawału. Prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku na łamach TVP Info przekazała, że na razie wyklucza się udział osób trzecich.
Czy Patryk Kalski rzeczywiście umarł na zawał serca? Jarosław Jakimowicz ma własną teorię
Nieoczekiwanie swoje trzy grosze postanowił wtrącić Jarosław Jakimowicz. Gwiazdor TVP w mediach społecznościowych przyznał, że on i Patryk Kalski znali się doskonale i choć między nimi bywało różnie, uważał trenera za dobrego znajomego.
– Patryk był moim kolegą od ponad nastu lat. Kłóciliśmy się często o byle co i blokowaliśmy swoje nr telefonów. Później znów odblokowanie i tak w koło. Jako młody człowiek, pracując przy szołbiznesie, który często miesza się z bandytką chyba kiedyś trochę się nią zafascynował. Ostatnie lata i jego prospołeczne działanie to ewidentnie dowód na to, że tamten czas jest już daleko za nim i że jest przyzwoitym człowiekiem – komentuje celebryta.
Okazuje się też, że prowadzący „W kontrze” zgadza się z wieloma teoriami krążącymi w mediach, według których śmierć 43-latka nie nadeszła z przyczyn naturalnych.
– Mogło to być niepokojące dla osób, które skrywają tajemnice Zatoki Sztuki. Powróciła sprawa zabójstwa Wieczorek i chyba policja ma wreszcie właściwy trop. Generał Petelicki zszedł do garażu i nie żyje. Patryk podobno też dostał zawału w garażu. Czemu nie w domu, przy rodzinie? – zastanawia się Jakimowicz.
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Źródło: Super Express