Katarzyna Dowbor przerwała ciszę nt. swojego leczenia. Jedynym ratunkiem była dla niej poważna operacja
Katarzyna Dowbor jest lubianą prowadzącą programu „Nasz nowy dom”. Dziś nic jej nie dolega, ale w przeszłości cierpiała na poważną chorobę, która zakończyła się ryzykowną operacją. Prezenterka dopiero teraz otworzyła się w tej sprawie.
Dowbor opowiedziała ze szczegółami o operacji, której bardzo się obawiała i co do której miała nadzieję, że uda się jej uniknąć. Niestety, zabieg okazał się konieczny.
Katarzyna Dowbor miała poważną operację
Dziewięć lat temu dziennikarka dowiedziała się, że cierpi na chorobę Gravesa-Basedowa. Schorzenie związane z tarczycą ma bardzo nieprzyjemne objawy: osłabienie, kłopoty ze snem, kołatania serca, utrata wagi i wytrzeszcz oczu.
Choroba ta dotyka kobiety aż dziesięć razy częściej niż mężczyzn. Brak leczenia może skończyć się udarem albo zawałem serca. Jej wystąpieniu sprzyjają stres oraz palenie papierosów. Okazało się, że Dowbor powinna przejść operację usunięcia tarczycy. Zabieg był jednak bardzo ryzykowny.
W rozmowie z magazynem „Na żywo” dziennikarka opowiedziała o tych przykrych wspomnieniach. Na początku miała nadzieję, że w leczeniu wystarczą sterydy. Niestety nie spełniały one swojej roli wystarczająco. Dowbor za to bała się możliwych powikłań pooperacyjnych.
– Istniało ryzyko podcięcia strun głosowych, a to wiązałoby się z końcem mojej dziennikarskiej pracy. Mogła mi też zostać duża blizna na szyi. Musiałabym do końca życia nosić golfy albo biżuterię, która by ją zasłaniała – wspomina dziennikarka.
Na szczęście operacja się udała i nie wystąpiły żadne komplikacje. Od kilku lat Dowbor cieszy się pełnym zdrowiem. „Od czterech lat nie narzekam już na zmęczenie, nie jestem już rozdrażniona, czuję się spokojna. Powoli też wracam do swojej wagi” mówi w wywiadzie.
Zobacz zdjęcie:
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- „Milionerzy”. Poprosił o telefon do przyjaciela. Chwilę później wszyscy ryknęli śmiechem
- „Dzień Dobry TVN”: Wzburzona Drzyzga zaczęła ostro mówić prosto do kamery. „Przepraszam, ale poniosło mnie”
- Na widok Magdy Gessler można było zwariować. Miała na sobie 15 metrów materiału, 8 warstw tiulu i pióra
Źródło: Na Żywo