Silver.Lelum.pl > Z życia wzięte > Ksiądz się wygadał. Tajemnica kolędy zdradzona. Naprawdę tak to wygląda w całym kraju?
Sara Karmańska
Sara Karmańska 14.12.2023 23:39

Ksiądz się wygadał. Tajemnica kolędy zdradzona. Naprawdę tak to wygląda w całym kraju?

Ksiądz ujawnił prawdę o kolędzie, fot. Canva/Kinek00, getty Images, tunart, Getty Images Signature
Ksiądz ujawnił prawdę o kolędzie, fot. Canva/Kinek00, getty Images, tunart, Getty Images Signature

Już wkrótce w Polsce rozpocznie się okres, w którym duchowni będą odwiedzać domy swoich parafian w ramach corocznych wizyt duszpasterskich. Zwykle odbywają się one między wigilią Bożego Narodzenia a świętem Trzech Króli. 

Ksiądz zdradził, co daje mu się we znaki podczas kolędy

Jeden z księży zdecydował się podzielić prawdą odnośnie odwiedzania parafian podczas kolędy. Jak zdradził duchowny w rozmowie z „Faktem”, jednym z problemów jest temperatura panująca w domach i mieszkaniach, szczególnie w przypadku ludzi starszych. To właśnie oni mają ustawiać ogrzewanie na najwyższe temperatury. Nawet kilka minut spędzonych w takim pomieszczeniu w zimowej odzieży może sprawić, że mocno się spocimy.

Chodzę po blokach. Ludzie mnie pytają, a gdzie czapka, gdzie płaszcz. Specjalnie cienko się ubieram, bo bym się ugotował. Starsi ludzie lubią ciepło, u nich temperatury bywają wyjątkowo wysokie.

Są parą i do tego księżmi! Tak zareagowali na to inni. “Trzeba dać ludziom czas” Został proboszczem, ma śliczną żonę i troje dzieci. Ludzie go uwielbiają

Parafianie chcieliby ugościć księdza najlepiej jak potrafią

Ksiądz w rozmowie z portalem ujawnił także, że wielu parafian chce go ugościć. Choć rozumie ich pobudki, nie jest w stanie w każdym mieszkaniu zatrzymać się na kawę czy herbatę, a tym bardziej na posiłek. To nie tylko kwestia niemożliwości spożycia takiej ilości jedzenia i picia, ale bardziej ograniczonego czasu, jaki jest na kolędę. Duchownego obowiązuje bowiem rozpiska mieszkań i domów, które ma odwiedzić danego dnia i ma na to jedynie ograniczony czas. 

Każdy chce wstawiać wodę na kawę czy herbatę, a ja na mieszkanie mam 10 minut. To nie jest tak hop, hop. Trzeba skończyć kolędę do godz. 22. Niektórzy częstują naleweczką. Cóż, trzeba odmówić, bo musiałbym wypić dobre trzy litry. Parafianie często też proponują kolację. Rozglądam się, gdzie ministranci, a chłopaki już siedzą przy stole – zażartował. 

ZOBACZ TEŻ: Jak odróżnić prawdziwego księdza od przebranego oszusta? Duchowny zdradził trik, wystarczy zrobić jedno

Parafianie chcieliby wręczyć księdzu nie tylko kopertę?

Co roku przy okazji kolędy w sieci pojawiają się tematy związane z kolędą i datkami na kościół przekazywanymi w kopercie na ręce księdza. Parafianie często zastanawiają się, jaka kwota będzie odpowiednia, szukając odpowiedzi w Internecie. Jak się jednak okazuje, to nie jedyna rzecz, jaką parafianie chcą podzielić się z duchownym. Jak ujawnił rozmówca „Faktu”, to nie tylko cukierki, czekoladki czy owoce, ale nawet alkohol. Co prawda nigdy nie zaproponowano mu wódki, ale domowe nalewki pojawiają się aż nader często. 

Cóż, odmawiam. Gdybym brał te wszystkie butelki, mógłbym monopolowy założyć.

Jak przyznał ksiądz, czasami zdarza mu się robić wyjątki od tej reguły. Nie robi tego jednak zbyt często:

Trudno odmówić babci, która cały rok czekała na kolędę i daje mi swojski miód od wnuka. Tylko przykrość bym zrobił. Ludzie robią to wszystko z dobroci serca. Doceniam. Z drugiej strony, nie mogę chodzić po kolędzie z reklamówkami.

Źródło: Fakt

Tagi: ksiądz