Ksiądz ujawnił, ile zarabia. Trudno uwierzyć, że TO przyznał: "Źle to zabrzmi, ale taka jest prawda"
Zarobki polskich księży są jednym z tych tematów, który od zawsze budzi ogromne emocje wśród internautów. Jeden z kapłanów, który aktywnie działa na TikToku postanowił rozwiać wszystkie wątpliwości. Na swoim profilu ujawnił, ile dokładnie zarabia. Wielu może być zaskoczonych.
Ksiądz ujawnia prawdę na temat swoich zarobków
Sebastian Kosecki jest jednym z popularniejszych tiktokerów, który chętnie opowiada internautom na temat swojej codzienności i obowiązków zawodowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że młody chłopak jest nie tylko pasjonatem social mediów, ale również księdzem!
W związku z tym kapłan z chęcią rozwiewa wątpliwości młodych osób, dotyczące życia księży oraz różnych tajemnic wiary katolickiej. Duchowny nie raz udowodnił, że nie boi się trudnych tematów. Tym razem w podcaście “Mój Świat” postanowił zdradzić szczegóły zarobków polskich księży.
Ile tak naprawdę zarabia ksiądz?
Podczas podcastu ksiądz Sebastian Kosecki opowiedział szczerze o tym, jak wygląda jego sytuacja finansowa. Młody kapłan nie obawiał się podać dokładnych kwot, które co miesiąc trafiają na jego konto.
Przypomnijmy, że już jakiś czas temu inny znany ksiądz-tiktoker ujawnił, że inaczej sytuacja wygląda w przypadku księży, którzy podobnie, jak on, uczą w szkole katechezy. Sebastian Kosecki również zalicza się do tej grupy i dlatego może pochwalić się, aż dwoma pensjami.
Oprócz tego mam jeszcze szkołę. Więc jeżeli pracuję również tam, to łącznie mam dwie pensje.
Co jednak z podstawowym wynagrodzeniem duchowych? Tutaj również pojawiają się wahania, a młody ksiądz wyjaśnił, od czego to tak naprawdę zależy.
Ksiądz zdradza, od czego zależą jego zarobki
Ksiądz Sebastian Kosecki ujawnił, że zarobki duchownych różnią się w zależności od danego miesiąca i tego, ile w tym okresie przypada ważnych parafialnych uroczystości, takich jak śluby i… pogrzeby.
Może źle to zabrzmi, ale taka jest prawda. W styczniu umarło 10 osób i był jeden ślub, a w lutym umarła jedna osoba i nie było żadnego ślubu. No więc wiadomo, że w lutym będzie dużo mniejsza pensja niż ta w styczniu. Dużo też zależy od wielkości parafii.
Młody duchowny ujawnił więc, że kwota, jaka co miesiąc trafia na jego konto, może się zasadniczo różnić. Postanowił nawet podać konkretny przykład tego, jak wyglądają jego podstawowe zarobki.
Moja pensja, odkąd jestem księdzem, waha się w przedziale od 1 tys. zł do 4 tys. zł z parafii. Więc są takie rozstrzały.
Źródło: fakt.pl