Księżna Norwegii walczy z nieuleczalną chorobą. Atakuje zazwyczaj po 50-tce!
Księżna Mette-Marit od sześciu lat zmaga się z wyjątkowo okrutną i nieuleczalną chorobą płuc. Mimo że lekarze dawali jej zaledwie pięć lat życia, to księżna wciąż stara się zachować formę i gdy tylko jej stan zdrowia na to pozwala, pokazuje się poddanym. Trzeba przyznać, że na najnowszym zdjęciu, które trafiło do sieci, prezentuje się pięknie!
Księżna Norwegii usłyszała wyrok. Miała nie dożyć 50-tki
Księżna Mette-Marit jest żoną następcy tronu Norwegii, księcia Haakona. Para ma wspólnie dwoje dzieci – Ingrid Aleksandrę i Sverre'a Magnusa.
W 2018 roku poukładany świat księżnej runął w gruzach, gdy usłyszała straszną diagnozę: samoistne włóknienie płuc. Zazwyczaj choroba ta rozwija się dopiero po ukończeniu 50 roku życia, a choremu pozostaje wtedy średnio od 2 do 3 lat życia. W przypadku księżnej było nieco inaczej: diagnoza postawiona została gdy kobieta miała zaledwie 45 lat, co znacznie zwiększało jej szanse. Lekarze byli jednak przekonani, że dożyje co najwyżej do pięćdziesiątki.
Mette-Marti od początku zaznaczała jednak, że nie zamierza się poddawać i zrobi wszystko, by o siebie zawalczyć. Nie zniknęła z życia publicznego i gdy tylko jest to możliwe, pokazuje się poddanym, którzy z niepokojem śledzą informacje dotyczące jej zdrowia.
Księżna walczy z chorobą. Z uśmiechem pozuje do zdjęć
Księżna już wkrótce, bo w sierpniu, świętować będzie swoje 51. urodziny i wszystko wskazuje na to, że w ostatnim czasie nie czuje się źle.
Z okazji świąt Wielkanocnych na Instagramie pojawiło się zdjęcie Rodziny Królewskiej, na którym widać uśmiechniętą i promienną Mette-Marit.
Zdjęcie wywołało spore poruszenie w sieci, a w komentarzach pojawiło się mnóstwo wpisów uradowanych poddanych:
“Fantastycznie znów zobaczyć króla❤️ Wesołych Świąt dla najlepszej rodziny królewskiej na świecie”
"Cudownie widzieć was zebranych i zdrowych razem. Wesołych Świąt dla was wszystkich. Mam nadzieję, że spędzicie miłe dni bez presji i po prostu razem" - pisali użytkownicy.
Niestety, choroba księżnej to nie jedyny dramat, z którym musi się mierzyć rodzina królewska. Pod koniec lutego do szpitala w Malezji z powodu infekcji trafił sam monarcha Harald V. Po powrocie do Oslo przeszedł operację wszczepienia rozrusznika serca.
Niestety, problemy zdrowotne mogą dotknąć każdego, niezależnie od wieku, pozycji czy statusu majątkowego. W mediach co i rusz pojawiają się informacje na temat znanych osób, które musiały się zmagać z poważnymi chorobami. O swoich przeżyciach opowiedziała w ostatnim czasie Katarzyna Dowbor, której z uwagi na poważną chorobę lekarze musieli usunąć narząd.
Samoistne włóknienie płuc. Co to za choroba?
Samoistne włóknienie płuc, zwane też idiopatycznym włóknieniem płuc, to przewlekłe i postępujące śródmiąższowe zapalenie płuc o nieznanej przyczynie.
Choroba ta rzadko występuje poniżej 50 roku życia i częściej dotyka mężczyzn niż kobiety. Faktem jest, że osoby po “pięćdziesiątce” powinny poważnie zmienić swoje nawyki, by uniknąć wielu chorób cywilizacyjnych.
Do głównych i pierwszych objawów samoistnego włóknienia płuc należy nasilający się kaszel oraz duszności. Z upływem czasu pojawiają się także inne dolegliwości, takie jak:
- opuchnięcie opuszków palców
- powiększona wątroba
- płyn w jamie brzusznej
- poszerzone żyły szyjne
- sinica skóry
Niestety, choroba ta jest na tyle poważna, że prowadzi do zgonu na skutek niewydolności oddechowej, niewydolności serca i nadciśnienia płucnego. Chorzy, u których rozwija się samoistne zwłóknienie płuc, mają zwykle średnio 3 lata życia, jednak w dobie obecnie rozwijającej się medycyny czas ten może ulec wydłużeniu.
Źródło: Księżna Norwegii walczy z nieuleczalną chorobą. Lekarze dawali jej 5 lat życia (radiozet.pl)