Mówią o nim "miasteczko spokojnego życia". Jesienią zachwyca najbardziej
To niewielkie miasteczko na Warmii kryje w sobie wiele uroku i tyle samo sekretów. Na Pojezierzu Mrągowskim nad rzeką Sajna położona jest mała miejscowość z wielką historią. W przewodnikach można przeczytać, że to "miasteczko spokojnego życia”. Warto przekonać się o tym samodzielnie. Reszel to dobry kierunek wyjazdu na jesienny weekend.
Reszel: nieoczywisty wybór na jesienny wyjazd
Reszel to niespełna 5-tysięczne miasteczko w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie kętrzyńskim. Z Olsztyna autem dojedziemy tu w godzinę. Można dotrzeć tu również autobusem z licznych miast i miejscowości na Warmii.
Atrakcje Reszla i jego położenie sprawia, że miasteczko jest ciekawym i nieoczywistym kierunkiem na krótki, jesienny urlop lub weekend. Niewiele pozostało bowiem w Polsce miejsc z tak wspaniale zachowanym klimatem średniowiecznej osady.
“Warto odwiedzić to miasteczko, aby poczuć atmosferę średniowiecznego grodu i pospacerować wąskimi uliczkami przy kamieniczkach obok krzyżackiego zamku i poznać miejscowe, ciekawe legendy” - czytamy w jednym z przewodników po Warmii i Mazurach.
Reszel: wyjątkowe miasteczko na mapie Polski
Reszel jest pierwszym w Polsce miastem, które przystąpiło do Międzynarodowego Stowarzyszenia Miast Cittaslow.
To organizacja, która propaguje kulturę dobrego, harmonijnego życia w małych miejscowościach, stanowiącego alternatywę wobec wielkomiejskiego pośpiechu. Nie bez powodu jeden z oficjalnych przewodników po okolicy opisuje Reszel jako “miasteczko spokojnego życia”.
W Reszlu warto zobaczyć:
- gotyckie mosty,
- zamek biskupów warmińskich,
- kościół farny pw. św. Piotra i Pawła,
- fragmenty murów obronnych z XIV w.
- klasycystyczny ratusz z XIX w.,
- park miejski,
- Wzgórze Szubienicze.
Z tym ostatnim miejscem wiąże się pewna ponura, ale prawdziwa historia. Chodzi o proces “czarownicy” z Reszla.
Wzgórze Szubienicze - ponura historia z Reszla
Na początku XIX wieku zamkowych lochach w Reszlu przez prawie cztery lata więziona była między innymi Barbara Zdunk, ostatnia w Europie kobieta posądzona o “czarownictwo” i spalona na stosie.
Barbara Zdunk miała niespełna 30 lat, kiedy wraz ze swoim kochankiem Jakobem Austerem przybyła do Reszla.
Wkrótce jego uczucie do niej wygasło. Porzucona Barbara zagroziła zemstą niewiernemu kochankowi. Gdy w nocy z 16 na 17 września 1807 roku wybuchł w mieście pożar, w wyniku którego zajęło się sześć budynków i zginęło dwoje ludzi, podejrzenie o podpalenie padło na nią – bo spłonął także budynek, w którym mieszkał Jakob. Została oskarżona o wywołanie pożaru za pomocą czarów, a sąd miejski skazał ją na śmierć na stosie - czytamy na stronach Projektu "Szlak Świętej Warmii".
Wyrok wykonano 21 sierpnia 1811 roku. Na Wzgórzu Szubieniczym zapłonął ostatni w nowożytnej Europie stos. Miejski Ośrodek Kultury w Reszlu organizuje inscenizację ukazującą proces i egzekucję nieszczęsnej kobiety. Widowisko przyciąga mieszkańców oraz turystów.