Nagle, na ulicy tłum fanów otoczył Krawczyka Juniora. Wydarzyło się coś niezwykłego, łzy napływają do oczu
Fani muzyki Krzysztofa Krawczyka z Łodzi mogli wczoraj uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu. Na ulicy Piotrkowskiej pojawił się Krawczyk Junior z Marianem Lichtmanem, a z głośników popłynęła muzyka. Co się wydarzyło?
Krzysztof Igor Krawczyk, kiedy akurat nie procesuje się w sądzie z Ewą Krawczyk, spełnia swoje marzenie o zostaniu muzykiem. Pomaga mu w tym Marian Lichtman z zespołu Trubadurzy.
Obaj panowie pracują nad teledyskiem do piosenki „Tato”, ze słowami Krawczyka Juniora i muzyką skomponowaną przez Lichtmana. Utwór jest symbolicznym hołdem dla nieżyjącego ojca i pożegnaniem.
Krawczyk Junior nagrywa teledysk w Łodzi
Nagrania do teledysku odbywały się w Łodzi na ulicy Piotrkowskiej i w Pasażu Rubinsteina. Wokół Krawczyka i lidera Trubadurów zebrał się tłum fanów, zwabionych dźwiękami muzyki.
Lichtman miał ze sobą gitarę, na której akompaniował śpiewającemu Krzysztofowi Igorowi Krawczykowi. Zebranych słuchaczy wzruszyły do łez słowa piosenki:
– Rozłączył nas los, mój drogi kochany tato. Odpłynąłeś w dal, daleko w długi rejs. Tak ciebie mi brak, tęsknię za tobą tato.
Warto zauważyć, że syn Krzysztofa Krawczyka nie bał się odnieść w tekście do problemów rodzinnych, jakie pojawiły się w jego życiu na krótko przed śmiercią ojca:
– A mogło tato piękniej być, za mało ciebie miałem. Co było, to nie liczy się mój tato. A w sobie dużo siły mam, ja wielbię ciebie tato. Kiedy spotkamy się, wybaczymy sobie, mój kochany tato.
Krzysztof Igor Krawczyk opowiedział ostatnio o swoich licznych troskach życiowych w programie TVN „Uwaga”, o czym pisaliśmy TUTAJ. Być może nagranie teledysku przynajmniej na chwilę podniosło go na duchu.
Źródło: Fakt.pl
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: