Pilny alert o 19:31. W lubuskim zawyły syreny. Ludzie wybiegają z domu bez butów
Była 19:31, kiedy w TVP pojawił się pilny alert. Powódź w Polsce trwa. Chociaż wielka woda wycofała się z niektórych regionów, inne dopiero czekają na jej nadejście. Syreny zawyły dziś w lubuskim. Ludzie ewakuowali się w pośpiechu.
Polska walczy z powodzią i jej skutkami
Wielka woda zalała południowo-zachodnią Polskę. Na jej drodze były takie miejscowości, jak Kłodzko czy Głuchołazy, które dziś są zniszczone. Odbudowana domów i infrastruktury zajmie mnóstwo czasu.
Media podają, że woda nie wszędzie opadnie tak szybko, jak miało to miejsce chociażby w Kłodzku. W wielu miejscowościach może to potrwać znacznie dłużej. Tymczasem wielu ludzi nie chce się ewakuować w obawie przed szabrownikami, którzy nie mają litości nawet dla powodzian.
W powodzi ucierpiało ponad 2 mln Polaków
Obecnie w wielu miejscach, gdzie przeszła fala powodziowa, trwa wielkie sprzątanie i szacowanie strat. Niestety, potrzeba dużo czasu i środków , aby doprowadzić miejscowości do stanu sprzed nadejścia wielkiej wody. Głos zabrał szef KPRM. Dane są zatrważające.
Stanem klęski żywiołowej zostało objętych 749 miejscowości. Jeśli chodzi o liczbę mieszkańców, w miejscowościach, objętych stanem klęski żywiołowej - wynosi ona 2,3 mln osób - powiedział Jan Grabiec.
Pilny alert o 19:31 na TVP
Niestety, nie wszędzie ustąpiło ryzyko zalania przez falę powodziową. Na najgorsze przygotowują się mieszkańcy województwa lubuskiego. Na terenach zagrożonych zalaniem zawyły dziś syreny.
Chociaż miasta i wsie przygotowały się na atak wody, okazało się, że wały przeciwpowodziowe są na granicy wytrzymałości.