Pogrzeb Olusia. Straszne chwile dla mamy chłopca. Przekazano głęboko zasmucające doniesienia
Śmierć 6-letniego Olusia z Gdyni tydzień temu wstrząsnęła Polską. Jego życie zakończyło się w okrutny sposób – gdy matka wróciła w piątek do domu, zastała w nim okropny widok. Znalazła w nim ciało swojego synka i martwego psa. O zamordowanie chłopca podejrzewany jest Grzegorz Borys, ojciec Olusia.
Ojciec Olusia nadal się ukrywa
Podejrzany o zamordowanie swojego 6-letniego syna Grzegorz Borys nadal pozostaje na wolności. Policja sądzi, że mężczyzna ukrywa się w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, na którego terenie prowadzone są intensywne poszukiwania. Służby działają nieprzerwanie od piątku, a w obławie bierze udział około tysiąca osób.
Zgodnie z policyjnymi przypuszczeniami podejrzany może być niebezpieczny, dlatego lepiej nie próbować samodzielnie go zatrzymać. Zamiast tego należy skontaktować się z odpowiednimi służbami, które będą mogły w odpowiedni sposób zareagować. Policja zaapelowała także, by nie wchodzić do lasu szczególnie w rejonie Chwarzna i Karwin, by nie zakłócać poszukiwań.
Policja otoczyła szkołę do której chodzi brat Olusia. Nagłe doniesieniaW pogrzebie Olusia chce wziąć udział wiele osób
Mieszkańcy Gdyni są wstrząśnięci tragedią, jaka spotkała Olusia i jego najbliższych. Wszyscy współczują jego matce i chcieliby towarzyszyć jej w ostatnim pożegnaniu chłopca, który miał być cudownym chłopcem. Wioletta Marczyńska, wychowawczyni jego przedszkolnej grupy, nie mogła się go nachwalić w rozmowie z „Faktem”. Chłopiec uczęszczał do placówki od 3 lat i wszyscy doskonale go znali.
To był taki miły, sympatyczny, mądry, spokojny, grzeczny, kochany chłopczyk, ciężko mi o tym mówić. Lubił bawić się klockami albo zwierzątkami. Bardzo często przyprowadzali go albo zabierali rodzice razem, mama i tata. Byli uśmiechnięci. Czasem także dziadkowie. Pięknie się na to patrzyło. Rodzice zawsze byli razem na wszystkich występach Olusia.
Pogrzeb Olusia prawdopodobnie będzie mieć charakter prywatny
Szczegóły na temat pogrzebu Olusia pozostają owiane tajemnicą. Jak przekazała „Faktowi” prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, rodzina będzie musiała jeszcze nieco poczekać na możliwość pochówku 6-latka, ponieważ jego ciało nie zostało jeszcze wydane rodzinie – nadal jest ono badane przez śledczych.
Zgodnie z decyzją prokuratury media nie zostaną poinformowane o tym, kiedy ciało zostanie wydane rodzinie, co może świadczyć o tym, że rodzina zdecyduje się na prywatną ceremonię:
Gdy ciało dziecka zostanie już wydane rodzinie, dla jej dobra nie będziemy o tym informować.
Źródło: Fakt