Skandal z księżmi w Dąbrowie Górniczej. Głos zabrali parafianie, ich słowa są zatrważające
Cała Polska wciąż żyje niewyobrażalnym skandalem, do którego doszło na końcu zeszłego miesiąca na terenie parafii pw. NMP Anielskiej. Jeden z księży miał tam zorganizować orgię, która omal nie skończyła się śmiercią. Wierni reagują na to bardzo stanowczo.
Afera seksualna na parafii w Dąbrowie Górniczej
Do zdarzenia doszło w nocy z 30 na 31 sierpnia. Służby zostały wezwane na teren parafii, bo coś miało zagrażać życiu jednej ze znajdujących się tam osób. Te jednak zabarykadowały się w mieszkaniu i w pierwszej chwili nie chciały otworzyć funkcjonariuszom.
Ci, gdy już dostali się do wnętrza, ujrzeli nieprzytomnego, nagiego mężczyznę, który leżał na podłodze. Jak się później okazało, jeden z księży zorganizował sobie na plebanii orgię, w trakcie której uczestnicy brali silne leki na potencje. To właśnie one doprowadziły do problemów z sercem u jednego z nich.
Ksiądz już poniósł konsekwencje
Odpowiedzialny za schadzkę duchowny już został pozbawiony wszelkich funkcji kościelnych. Zwolniono go także z redakcji katolickiej gazety, “Niedzieli Sosnowieckiej”, w której pracował. To jednak nie do końca usatysfakcjonowało wiernych, którzy prawdopodobnie dopuścili się samosądu.
Niedawno drzwi zabytkowej bazyliki zostały bowiem przez kogoś podpalone , w wyniku czego uległy zniszczeniu. To akurat nie podoba się parafianom. Ci w podobnie stanowczych słowach wypowiadają się zarówno o podpalaczu, jak i o księdzu.
Wierni o skandalu w Dąbrowie Górniczej
“Fakt” postanowił przepytać miejscowych wiernych i dowiedzieć się, jak się czują w związku z zaistniałym skandalem. Jak można przypuszczać, ich opinie są jednoznacznie krytyczne. Wiele osób jest mocno zgorszonych. Niektórzy podkreślają, że z ambony ksiądz deklarował zgoła inne poglądy od tych, które wyszły na jaw pod koniec sierpnia.
- To się w głowie nie mieści. Duchowny uprawiał seks w miejscu kultu religijnego.
- Szkoda mówić… Jak się można takiemu spowiadać?
- Miałam wiarę w Kościół, ale z każdym rokiem, gdy słyszę o tych aferach, zaczynam się zastanawiać, czy warto jeszcze iść do kościoła? Teraz znowu chcą wszystko zamieść pod dywan?
- Jestem tym zniesmaczona, wkurzona. Wierzymy, modlimy się, chodzimy do kościoła. I co? Jak można zawierzyć takim księżom? - komentują sprawę parafianie.
Źródło: Fakt