Wyrok za posiadanie, stracone prawko, a teraz burdy w Zakopanem. Daniel Martyniuk nigdy nie był święty
Incydent z udziałem Daniela Martyniuka w Zakopanem odbił się szerokim echem w polskich mediach. To nie pierwszy raz, kiedy syn piosenkarza disco polo stwarza problemy. Mężczyzna już kilkukrotnie stawał przed sądem.
Daniel Martyniuk zaskoczył swoim zachowaniem w Zakopanem
Sylwester Marzeń TVP przyniósł wszystkim masę emocji i wrażeń. Co ciekawe, dla niektórych gwiazd “zabawa” rozpoczęła się dopiero po zakończeniu widowiska, a ot wszystko za sprawą Daniela Martyniuka, który do Zakopanego przyjechał razem ze znanym tatą oraz swoją świeżo upieczoną żoną Faustyną.
Syn Zenka Martyniuk wrócił do hotelu zbulwersowany i rzekomo pod ewidentnym wpływem alkoholu, a pracownicy tego miejsca mówią w rozmowach z mediami, że był agresywny i wyzywał swoją ukochaną. Po wszystkim miał podejść do hotelowej restauracji, gdzie rzekomo zaczepiał innych gości, próbował grać na fortepianie i podobno ukradł smyczek jednemu z muzyków grającej tam góralskiej kapeli.
To nie pierwszy raz, gdy Daniel Martyniuk sprawia problemy
Syn Zenka Martyniuka już kilkukrotnie miał poważne kłopoty z prawem, o których rozpisywały się polskie media. Już w lipcu 2020 roku mężczyzna stanął przed sądem za posiadanie narkotyków. Wówczas Daniel Martyniuk okazał na sali rozpraw skruchę, a także zaproponował miejsce, w którym mógłby odbyć prace społeczne w ramach wyroku.
Wcześniej syn muzyka miał spędzić miesiąc w areszcie za jazdę samochodem bez uprawnień. Wtedy też z pomocą przyszedł jego tata, który wpłacił kaucję i skrócił pobyt Daniela o dwa dni. Media informowały również o licznych sytuacjach, podczas których mężczyzna miał nie przestrzegać covidowej kwarantanny, czy lekceważyć policjantów.
Daniel Martyniuk miał poważne kłopoty z prawem
To jednak wcale nie koniec problemów mężczyzny. W grudniu 2021 roku syn Zenka Martyniuka został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata za prowadzenie samochodu mimo sądowego zakazu. Daniel Martyniuk musiał również wpłacić 10 tysięcy złotych grzywny oraz otrzymał sześcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Co więcej, sylwestrowa awantura, która miała miejsce w Zakopanem, również nie jest jedyną, jaką w swoim życiu przeżył syn piosenkarza disco polo. Mężczyzna w 2020 roku miał kłócić się ze swoją ówczesną żoną tak bardzo, że nie chciał wpuścić jej do domu. Kobieta była wtedy w ciąży.
Źródło: tvn24.pl; plejada.pl