Jerzy Antczak w nocy zdobył się na wyznanie. Wspomniał o żonie
Jerzy Antczak i Jadwiga Barańska niezmiennie od lat stanowią zgrane małżeństwo. Reżyser robi wszystko, co w swojej mocy, aby pomóc swojej chorej żonie. W ostatnim czasie w środku nocy zdobył się na wyznanie. Napisał post o swoim ostatnim dziele, a także wspomniał o ukochanej. Obok tych słów trudno przejść obojętnie.
Polacy uwielbiają Jadwigę Barańską i Jerzego Antczaka
Jerzy Antczak i Jadwiga Barańska to para, która niezmiennie od lat raduje Polaków i daje nadzieję, na szczerą miłość do końca życia. Antczak jest jest reżyserem i aktorem, a jego kultowy film “Noce i dnie” nominowany był do prestiżowej nagrody Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.
Jerzy od 1956 roku jest żonaty z aktorką Jadwigą Barańską. Owocem ich miłości jest syn Mikołaj. Artystka została dostrzeżona i doceniona głównie dzięki produkcjom swojego męża, w których miała szczęście wystąpić. Trudno nie wspomnieć o jej kultowej roli Barbary Niechcic w adaptacji powieści “Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej.
Problemy zdrowotne Jadwigi Barańskiej
Jadwiga Barańska w ostatnim czasie zmaga się z licznymi problemami zdrowotnymi. W sierpniu ubiegłego roku Antczak przekazał, że małżonka boryka się z urazem biodra. Niestety w dalszym ciągu ma problemy także ze wzrokiem. Gwiazda cierpi na schorzenie rogówki lewego oka, a podobny problem pojawił się także w drugim oku. Grozi to utratą wzroku.
Mimo przeciwności losu Jerzy trwa przy swojej ukochanej, opiekuje się nią i dba, jak najlepiej potrafi. W ostatnim czasie zdobył się na wzruszające wyznanie, wspominając jednocześnie o swoim ostatnim dziele pt. "Serce Chopina, czyli węzeł gordyjski". Książka ma ponad 600 stron i została zrecenzowana przez krytyka Łukasza Maciejewskiego, który napisał:
Historia fascynująca, warta filmu, którego już pewnie Antczak nie nakręci (tę rolę zagrałaby na pewno Anna Radwan, Ludwika z Antczakowego "Pragnienia miłości"), można to jednak jeszcze było opisać, zapisać, ofiarować czytelnikom.
Jerzy Antczak napisał post w środku nocy
Jerzy Antczak ucieszył się, czytając recenzję swojej powieści. Nie przeszedł obok niej obojętnie i w środku nocy zamieści w sieci wpis, wyrażając zachwyt słowami krytyka. Odniósł się nie tylko do ekranizacji swojej powieści, której przyznał, że już nie dokona, ale także o swojej ukochanej żonie.
U mnie jest godzina trzecia piętnaście. Nagle zbudziłem się dotykiem w ramię... Poderwałem się, pobiegłem do komputera i przeczytałem słowa pana Łukasza Maciejewskiego. (…) Nie boję się tej chwili, ale chciałbym odjechać wtedy, kiedy ktoś, jakaś instytucja czy bogaty sponsor, pochylą się nad książką i zamienią ją w film. (...) Boże wielki, o nic już cię nie proszę, poza zdrowiem Jadzi i... filmem pt. “Serce Chopina” - czytamy we wpisie Antczaka.