Pokazali, co dzieje się teraz na grobie kolegów Patryka Perettiego. Rozpacz widać gołym okiem, łzy same płyną z oczu
19 lipca odbyła się ceremonia pogrzebowa dwóch z ofiar tragicznego wypadku w centrum Krakowa, który miał miejsce w nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku. Michał i Aleksander byli kuzynami, którzy zginęli w tragicznym wypadku samochodowym. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i dachował w dół schodów na Bulwar Czerwieński. Niestety żaden z czterech pasażerów pojazdu nie przeżył.
Rodziny nie potrafią zrozumieć, czemu Michał i Aleksander byli w samochodzie z Patrykiem Perettim
Dla rodziny Michała i Aleksandra była to podwójna strata. Mężczyźni w wieku 23- i 24-lat byli ze sobą dość blisko. Feralnego wieczoru wybrali się na kręgle. Michał, który kilka miesięcy temu się ożenił, miał pomóc kuzynowi znaleźć dziewczynę.
Ich życie zostało gwałtownie przerwane przez niewyobrażalną dla ich rodzin tragedię. Jak ujawniają w rozmowach z mediami, nie potrafią zrozumieć, dlaczego tamtego wieczoru zdecydowali się wziąć do samochodu Patryka Perettiego, z którym nie utrzymywali kontaktu w ostatnich latach.
Rozpaczliwe sceny na pogrzebie dwóch ofiar wypadku z synem Sylwii Peretti. Jeden szczegół szokujeGroby kolegów Patryka Perettiego toną w kwiatach
Nagrania z cmentarza w Wieliczce, gdzie zostali pochowani koledzy Patryka Perettiego – Michał i Aleksander. Decyzją rodziny ich ostatnie pożegnanie było wspólne, ale spoczęli w osobnych grobach.
Aleksander został pochowany w jednym grobie z rodzicami i bratem, który zmarł w wieku 16 lat jeszcze przed narodzinami Olka. Dla Michała z kolei przygotowano nowe miejsce. Ich groby toną w kwiatach i wieńcach pogrzebowych, co wyciska łzy z oczu.
Trwa dochodzenie w sprawie wypadku z udziałem Patryka Perettiego
Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku. Potwierdzono, że pojazd prowadził Patryk Peretti, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Zgodnie z informacjami prokuratury wstępnie oceniono, że jechał co najmniej trzy razy szybciej. Na obszarze obowiązywało ograniczenie do 40 km/h z powodu prowadzonych robót drogowych.
Przekroczenie prędkości miało być jednak tylko jednym z wykroczeń popełnionych przez kierowcę tamtej nocy. Prokuratura oczekuje także na wyniki toksykologii, które określą czy w chwili wypadku kierowca znajdował się pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Źródło: Goniec, Radio ZET