Staruszka trafiła do domu opieki i oniemiała. To, co wyprawiali seniorzy, przeszło jej najśmielsze wyobrażenia
Pewna staruszka podzieliła się swoją historią w sieci. Dziesięć lat po śmierci męża 69-letnia Krystyna zaczęła podupadać na zdrowiu. Niestety, nie mogła w tym trudnym czasie liczyć na wsparcie jedynego syna, który mieszka daleko od niej, ale i bez tego nie znajduje czasu na telefony częściej niż raz na tydzień, a w odwiedziny wpada rzadziej niż raz na kwartał. Koniec końców mężczyzna doszedł do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie umieszczenie Krystyny w domu opieki, choć bez większego problemu mógłby ją ulokować w swoim dużym domu.
Staruszka trafiła do domu opieki
Początkowo kobieta była oburzona tym pomysłem i nie chciała nawet o tym słyszeć. Gdy jej syn przekazał jej swoją decyzję, w oczach kobiety stanęły łzy . Po wszystkim, co dla niego zrobiła, nie potrafiła uwierzyć, że w ogóle przyszło mu do głowy, by oddać ją do domu opieki , zamiast samemu się nią zająć.
Tylko pomyśl, to jest logiczne. Z Anką nie jesteśmy w stanie wziąć cię do siebie, a twoje problemy ze zdrowiem się pogłębiają. Tam przez całą dobę będziesz mieć fachową opiekę – powiedział jej zdenerwowany.
W końcu staruszka przyznała mu rację, przyjmując do wiadomości, że wraz z żoną nie będą mogli się nią zajmować, przez to, że cały czas są w rozjazdach. W dodatku uwierzyła w jego obietnice, że jeśli zamieszka w domu opieki bliżej jego miejsca zamieszkania, będzie częściej ją odwiedzać. W końcu nadszedł dzień, gdy musiała spakować swój dobytek i opuścić swój dom .
Staruszka była zaskoczona tym, co zastała w domu opieki
Staruszka zamieszkała w prywatnym domu opieki . To, co zastała na miejscu, przekroczyło jej najśmielsze oczekiwania. Szybko się okazało, że ośrodkowi daleko do przysłowiowej „umieralni”, jak jawiły się domy opieki w jej wyobrażeniach. Już po paru dniach kobieta znalazła nowych znajomych, a po pewnym czasie zauważyła, że odkąd przyjechała, przyglądał się jej pewien mężczyzna . W końcu Tadeusz odważył się jej przedstawić i nawiązać rozmowę.
Początkowo czułam się przy nim nieco skrępowana, bo odzwyczaiłam się od męskiego towarzystwa. Nie przypuszczałam zresztą, że jeszcze kiedykolwiek będę adorowana przez mężczyznę – podobnie jak chyba znakomita większość kobiet w moim wieku pogodziłam się z tym faktem, zupełnie zapominając o tym, że życie lubi zaskakiwać. Jak się okazało, towarzyskie życie w ośrodku kwitło w najlepsze, a flirty były na porządku dziennym – cytuje jej słowa portal „Polki”.
To właśnie Tadeusz przekonał ją, że po latach skupia się na potrzebach męża i syna, to siebie powinna postawić na pierwszym miejscu .
ZOBACZ TEŻ: Poznałam w sanatorium prawdziwego dżentelmena z klasą. Drań mnie zbajerował i szybko oskubał z kasy
Jesień życia staruszki nabrała nowych barw
Kobieta zdecydowała się pójść za radą Tadeusza i zaczęła korzystać z życia pełną piersią . Porwał ją świat pełen nowych znajomości, soczystych plotek i pikantnych żarcików. Szybko zrozumiała, że sprawia jej to ogromną przyjemność . W tym samym czasie rozwijała się także jej relacja z Tadeuszem .
Moja znajomość z Tadeuszem rozwijała się w zawrotnym tempie, aż wreszcie stało się to, co było nieuniknione – wylądowaliśmy w łóżku. Kto by się spodziewał, że na stare lata w głowie mi będzie baraszkowanie. Kiedy leżeliśmy obok siebie na moim materacu nadzy i cudownie zmęczeni, chichotałam jak nastolatka przyłapana przez rodziców na gorącym uczynku.
Koniec końców Krystyna uznała, że musi podziękować synowi, że namówił ją do zamieszkania w domu opieki. Dzięki tej decyzji mogła znowu poczuć się jak młoda dziewczyna, która korzysta z życie i nie boi się odrobiny szaleństwa. Krystyna nie ukrywa jednak, że stara się żyć chwilą i nie martwić się zbytnio przyszłością. Zamiast tego cieszy się każdym dniem spędzonym z Tadeuszem i liczy na to, że będzie mogła cieszyć się jego obecnością w swoim życiu jak najdłużej.
Źródło: Polki