Silver.Lelum.pl > Gwiazdy > Tajemnica pogrzebu Krzysztofa Klenczona. W pierwszym rzędzie usiadła nieznajoma
Łukasz Jadaś
Łukasz Jadaś 08.09.2024 09:59

Tajemnica pogrzebu Krzysztofa Klenczona. W pierwszym rzędzie usiadła nieznajoma

Pogrzeb Krzysztofa Klenczona
Fot. Warmińsko-Mazurska Biblioteka Cyfrowa/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Mijają 43 lata od śmierci Krzysztofa Klenczona, utalentowanego polskiego muzyka i charyzmatycznego wokalisty Czerwonych Gitar. Artysta zginął tragicznie po wypadku samochodowym w Stanach Zjednoczonych. Wokół śmierci muzyka nadal jest wiele niewyjaśnionych tajemnic. Jedna z nich wiąże się z kobietą, która pojawiła się na jego pogrzebie.

Tajemnicza kobieta na pogrzebie Krzysztofa Klenczona

Do wypadku Krzysztofa Klenczona doszło w lutym 1981 roku w Chicago. 

Gdy wracał z koncertu charytatywnego, w jego auto wjechał z impetem inny samochód. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł serię operacji. Był w półśpiączce. Nie udało się jednak uratować jego życia. Zmarł po 40 dniach, 7 kwietnia 1981 roku.

Urnę z prochami Krzysztofa Klenczona złożono 25 lipca 1981 na Cmentarzu Komunalnym w Szczytnie. Spoczął w rodzinnej mogile.

Uczestnicy uroczystości pogrzebowych wspominają ogromne wzruszenie i podniosłą atmosferę w całym mieście. A gdy tylko doszli na cmentarz, przez miasto przetoczyła się ulewna burza.

W pamięci bliskich zachowało się jednak inne zdarzenie z pogrzebu Krzysztofa Klenczona.

Na pogrzebie Krzysztofa, w pierwszym rzędzie, siedziała też pewna kobieta. Nikt jej nie znał - wspominała Alicja Klenczon w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Co dziś wiadomo o tajemniczej kobiecie?

Projekt bez nazwy - 2024-09-08T095011.144.jpg
Fot. Warmińsko-Mazurska Biblioteka Cyfrowa
Polskie babcie pracują za darmo. Policzyliśmy, ile powinny zarabiać Ceny w salonach fryzjerskich to absurd. To dlatego kobiety płacą więcej

"Była jak cień Krzysztofa Klenczona"

Istnieje kilka teorii o tym, kim była dziewczyna z pierwszego rzędu na pogrzebie Krzysztofa Klenczona.

Nikt z rodziny jej nie znał, jednak koledzy Krzysztofa przypomnieli sobie, że krążyła blisko niego, była jak cień - ujawniła Alicja Klenczon w książce "Być dzieckiem legendy" Małgorzaty Puczyłowskiej.

Czy mogła to być fanka, która była chorobliwie zazdrosna o muzyka? “Kto wie, czy nie była jakimś obcym agentem?” - gdyba też żona Krzysztofa Klenczona.

Podobno policja zaczęła podejrzewać, że to na zlecenie właśnie tej kobiety sprawcy uderzyli w auto Krzysztofa Klenczona, sądząc, że to Alicja Klenczon siedzi za kierownicą - wynika z wypowiedzi żony muzyka.

Projekt bez nazwy - 2024-09-08T095114.893.jpg
Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Śmierć Krzysztofa Klenczona. Jest jeszcze wiele zagadek

To nie jedyna tajemnica, która po śmierci Krzysztofa Klenczona wciąż czeka na wyjaśnienie

Po latach okazało się, że sprawcy wypadku, w którym zginął wokalista Czerwonych Gitar, nie byli tymi, za których się podawali. Kierowca i pasażer auta posługiwali się sfałszowanymi dowodami tożsamości. Potem rozpłynęli się w powietrzu.

Co więcej, podczas pobytu Krzysztofa Klenczona w szpitalu przecięto przewody hamulcowe w aucie jego żony. Jak wyjawiła Alicja Klenczon w rozmowie z "Faktem",  Podejrzewano o to zazdrosne fanki, a sprawę badało nawet FBI.