Silver.Lelum.pl > Zdrowie i żywienie > Te potrawy z Wielkanocy można zamrozić. Jest tylko jedno "ale"
Łukasz Jadaś
Łukasz Jadaś 31.03.2024 09:49

Te potrawy z Wielkanocy można zamrozić. Jest tylko jedno "ale"

Zamrożone jedzenie
Fot. Canva/Pixelshot

To zdarza się każdemu. Czasami na Wielkanoc zrobimy za dużo ciasta, kupimy zbyt wiele warzyw do sałatki albo o jeden bochenek chleba za dużo. Co robić z nadmiarem jedzenia? Za wszelką cenę warto je uratować i nie wyrzucać: by nie stracić ani żywności, ani pieniędzy. Mrożenie jest najlepsze, ale trzeba pamiętać o jednym.

Polacy marnują dużo żywności

Marnowanie jedzenia to ogromny problem na całym świecie. W Polsce jego skala jest zatrważająca. Badanie na ten temat przeprowadziły Banki Żywności. Okazuje się, że w polskich domach każdego roku marnuje się 4,8 mln ton jedzenia, a 56 proc. Polaków przyznaje, że zdarza się im to regularnie. Najczęściej marnuje się: pieczywo, owoce, warzywa i wędliny.

Najwięcej jedzenia trafia na śmietnik po świętach. Często jest to żywność, która wciąż nadaje się do spożycia. Tymczasem wystarczy… zrobić trochę miejsca w zamrażarce. Mrożenie jedzenia to doskonały sposób na zachowanie świeżości i smaku potraw na długo. Dzięki temu nie tylko ratujemy jedzenie, ale też oszczędzamy czas i pieniądze - zyskujemy bowiem zapas jedzenia "na później".

Projekt bez nazwy - 2024-03-30T163555.309.jpg
Fot. Canva/Pixelshot
NFZ oferuje darmową dietę. Przeznaczenie? Nie tylko dla emerytów Dieta na wiosnę, by czuć się młodo i zdrowo. Co jeść, a czego unikać?

Jakie jedzenie z Wielkanocy można zamrozić?

Specjalnych rad na temat bezpiecznego mrożenia żywności, by nadawała się do spożycia i nam nie zaszkodziła, udzielili eksperci ze stacji sanitarno-epidemiologicznych oraz Banków Żywności. Jakie wielkanocne potrawy można zamrozić i zachować je na później?

Na pewno bez problemu można zamrozić warzywa i owoce takie jak: brokuły, szpinak, groszek, jagody, truskawki i maliny. Warzywa i owoce, które nie mają w składzie zbyt dużo wody, będą doskonale nadawać się do zamrażarki.

Popularne na polskich stołach są sałatki. Można je zamrozić tylko wtedy, gdy nie zawierają majonezu lub śmietany. W takim przypadku w zamrażarce mogą czekać nawet dwa miesiące.

Do mrożenia doskonale nadaje się mięso: kurczak, wołowina i wieprzowina mogą nam posłużyć za zapas jedzenia na kolejne obiady po świętach. Pieczone mięso można przechowywać w zamrażarce do 4. miesięcy, a wędliny, które mają mało wody, mogą bezpiecznie poczekać nawet 2 miesiące.

Chleb i pieczywo uda się z powodzeniem ocalić dzięki mrożeniu. Doskonale zachowają swój swój smak i konsystencję.

Projekt bez nazwy - 2024-03-30T163719.025.jpg
Fot. Canva/Bayek

Zamrozić można również słodkości. Podczas świąt marnuje się często dużo ciasta. Niepotrzebnie, bo może poczekać na lepszą chwilę. Można bez problemu zamrozić sernik albo wielkanocne baby (mogą poczekać w zamrażarce do 2 miesięcy).

Do mrożenia nadaje się nawet żurek i inne zupy - pod warunkiem, że nie ma w nich ziemniaków. Najlepiej odcedzić z nich wszelkie dodatki. W przeciwnym razie po rozmrożeniu zupa może mieć nieprzyjemną konsystencję i smak.

A czy można zamrozić jajka? Tak, pod warunkiem, że rozbijemy je, wymieszamy białko z żółtkiem i w ten formie przelejemy do pojemnika z pokrywką czy torebki. W takiej formie przetrwają nawet 6 miesięcy.

Jakiego jedzenia lepiej nie mrozić?

Warto wiedzieć, że kilka rodzajów produktów spożywczych źle znosi mrożenie. Czego lepiej nie wkładać do zamrażarki?

Do mrożenia raczej nie nadają się owoce i warzywa, które zawierają dużo wody, czyli np.: sałata, rzodkiewka, ogórek, arbuz czy cytrusy. Banany, kiwi i awokado po zamrożeniu mocno ściemnieją i nie będą już smaczne i apetyczne.

Problemem jest nabiał. Jogurty, mleko, śmietana, miękkie i świeże sery, takie jak ricotta czy mozarella, po rozmrożeniu tracą swoją konsystencję i właściwości.

Produkty skrobiowe, makaron, ryż i ziemniaki  po ugotowaniu i zamrożeniu z reguły nie nadają się do spożycia. Po wyjęciu z zamrażalnika stają się miękkie i papkowate.

Projekt bez nazwy - 2024-03-30T163823.369.jpg
Fot. Canva/Pixelshot

Jadłodzielnie pomagają ratować jedzenie

A co jeżeli mamy już pełny zamrażalnik, obdarowaliśmy sernikiem całą rodzinę, a na stole nadal zostało nam dużo zdrowego jedzenia? I to takiego, którego nie da się zamrozić? I tutaj istnieje rozwiązanie, które może ocalić jedzenie przed zmarnowaniem.

Warto zainteresować się, gdzie i w jaki sposób w najbliższej okolicy można przekazać jedzenie uboższym mieszkańcom naszej miejscowości. 

W wielu miastach istnieją tzw. jadłodzielnie (punkty służące do nieodpłatnej wymiany żywności) lub ośrodki czy sklepy społeczne, które przyjmują nadmiar jedzenia ze świąt. Warunek: jedzenie musi być wciąż świeże, dobrze zapakowane oraz opisane (nazwa potrawy, podstawowy skład oraz data przygotowania).

Źródło: Banki Żywności, Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne