"10 lat młodsza w 10 dni". Nieudana metamorfoza, uczestniczka była załamana
Fala krytyki po raz kolejny wylała się w stronę Mai Sablewskiej i jej programu “10 lat młodsza w 10 dni”. Produkcja od samego początku budzi spore kontrowersje, jednak wielu uczestniczkom udaje się osiągnąć upragniony efekt. Dopiero jakiś czas po emisji feralnego odcinka kobieta zdecydowała się opowiedzieć o tym, co spotkało ją podczas nagrań. Z jej relacji wynika, że nie tylko efekt metamorfozy był rozczarowaniem. Najgorszy dramat rozegrał się za kulisami.
Maja Sablewska w ogniu krytyki po programie "10 lat młodsza w 10 dni"
Pani Jolanta z Gliwic wiele przeszła w swoim życiu. Stała się ofiarą przemocy domowej z powodu agresywnego męża, który ją bił. Zachęcona przyjaznym podejściem ekipy telewizyjnej, która przyjechała do jej domu, kobieta zdobyła się na zaufanie i opowiedziała przed kamerami całą swoją smutną historię.
Uczestniczka programu “10 lat młodsza w 10 dni” jakiś czas po wyemitowaniu odcinka z jej udziałem odważyła się wyznać, jak wyglądały kulisy produkcji. Koszmarna stylizacja to nic w porównaniu z tym, jak czuła się w trakcie nagrań. Jej zdaniem ekipa nie przestrzegała podstawowych zasad higieny, a kobiety, które się zgłosiły miały być traktowane bez szacunku i zmuszane do robienia rzeczy, które wprawiały je w dyskomfort. Mimo że pani Jolanta informowała Maję Sablewską o tym, że źle się czuje, została zignorowana przez prowadzącą program.
Uczestniczka "10 lat młodsza w 10 dni" była załamana nie tylko metamorfozą
Na pytanie o to jak się czuje, na moment przed podejściem do lustra i sprawdzeniem efektów metamorfozy, kobieta odpowiedziała, że niepewnie. Później kamera zjechała w dół i pokazała, jak uczestniczka “10 lat młodsza w 10 dni” stawia niepewne kroki. Prowadząca nie spodziewała się jakie słowa za chwilę usłyszy. Pani Jolanta była załamana tym, co zobaczyła.
Masakra! Nie podobam się sobie. Zobacz, jakie mam worki. Widzisz? Makijaż tego nie przykryje. Normalnie czuję się, jakbym miała z milion lat. Okropnie! Kolor włosów jest naprawdę fajny, makijaż, ale to nie dla mnie. Zmarszczek i worów się nie przykryje makijażem. To widać nawet z daleka. I ta sukienka. Kolor fajny, ale krój kompletnie nie dla mnie — wyznała łamiącym się głosem.
Maja Sablewska nie kryła zaskoczenia i smutku. Starała się zapewnić Jolantę, że wygląda pięknie i młodziej niż w momencie, w którym zgłosiła się do programu. Widzowie jednak widzieli, że uczestniczka ledwo trzyma się na nogach i jest w kiepskim stanie psychicznym. Dopiero po jakimś czasie okazało się, jaka była prawdziwa przyczyna i wcale nie chodziło o źle dobrany krój sukienki.
Udział w programie "10 lat młodsza w 10 dni" był dla uczestniczki traumatyczny
Pani Jolanta z Gliwic po swoim udziale w programie “10 lat młodsza w 10 dni” spotkała się z falą hejtu. Ludzie twierdzili, że wygląda okropnie ze swojej własnej winy. W końcu kobieta zdecydowała się zdradzić, jak naprawdę wyglądały przygotowania do odcinka z jej udziałem. O swoich doświadczeniach mówiła w obszernym wywiadzie udzielonym “Plejadzie”.
Na udział w programie zgodziłam się więc pod warunkiem przeprowadzenia u mnie zabiegu stomatologicznego niwelującego problem z dolną szczęką. Do tego lifting górnych i dolnych powiek, który zlikwiduje worki pod oczami. Na tym najbardziej mi zależało. Gdyby poinformowano mnie, że będzie to tylko przebieranka, w ogóle bym nie poszła do tego programu. Pani z produkcji zapewniła mnie, że przeprowadzone zostaną zabiegi. Ucieszyłam się, bo oglądałam zagraniczne edycje i bardzo mi się podobały — tak pani Jolanta opisała, jak to wszystko się zaczęło.
Nie tylko niespełnione obietnice były problemem. Kobieta z powodu stresu, jakiego doświadczyła na planie, znalazła się w fatalnym stanie psychicznym i musiała zacząć się leczyć. Na domiar złego nabawiła się kilku infekcji, ponieważ na planie nie przestrzegano podstawowych zasad higieny. Uczestniczki zakładały te same majtki ściągające, podobnie było z butami.
Przez problemy z nerkami byłam napuchnięta, miałam założony cewnik, pojawił się stan zapalny i zbierała mi się woda. Prosiłam, żeby przełożono mi finał, bo czuję się fatalnie, ale Maja Sablewska powiedziała, że “niestety, będę musiała w nim uczestniczyć” — wyznała w rozmowie z “Plejadą”.
Nagranie finału metamorfozy również stanęło pod znakiem zapytania. Pani Jolanta czuła się bardzo źle i chciała zrezygnować, ale wtedy produkcja postawiła ją w sytuacji bez wyjścia. Choć lekarz nie wyraził zgody na podróż kobiety do Warszawy, uczestniczka programu “10 lat młodsza w 10 dni” usłyszała, że i tak musi pojawić się w studiu, w przeciwnym razie będzie musiała zapłacić ogromną karę.
Maja Sablewska mówiła, że zaskoczył ją medialny szum wokół tej sprawy i do końca broniła formatu. Wyznała jednak, że żałuje, że nie mogła bardziej pomóc pani Jolancie. Natomiast producenci formatu zaprzeczyli stawianym im zarzutom.