Babka z „Kiepskich” była panną przez ponad 50 lat. Potem się zakochała
Krystyna Feldman na przestrzeni swojej długiej kariery wcieliła się w wiele ikonicznych ról, ale w pamięci wielu fanów zapisze się jako babcia Rozalia z serialu „Świat według Kiepskich”. Aktorka zmarła ponad 17 lat temu, 24 stycznia 2007 roku. Jak się okazuje, gwiazda skrywała wiele ciekawych tajemnic…
Krystyna Feldman odeszła na własnych warunkach. Nie zostawiła spadkobierców
Krystyna Feldman zdecydowała się odejść na własnych warunkach . Aktorka chorowała na nowotwór płuc, do czego zapewne przyczynił się fakt, że przez całe życie była nałogową palaczką. Kobieta nie chciała podjąć leczenia, ale zaplanowała swój pogrzeb . Aktorka chciała być pochowana w swoim stroju scenicznym ze sztuki „I to mi zostało”, a do trumny włożono jej dwa zdjęcia . Jedno przedstawiało Jana Pawła II, a drugie Józefa Piłsudskiego.
Krystyna Feldman nie zostawiła spadkobierców, nigdy nie była także mężatką . Sławna aktorka była panną przez ponad 50 lat. Jak się okazuje, miała ku temu znaczący powód.
Krystyna Feldman była szaleńczo zakochana, ale nigdy nie została żoną
Krystyna Feldman, co prawda nigdy nie wyszła za mąż, ale nie znaczy to, że nigdy nie kochała. Choć miała powodzenie wśród rówieśników, ci niezbyt ją interesowali. Aktorka przeżyła wielką miłość, która niestety była, równie krótka, co intensywna .
Miałam duże powodzenie wśród chłopaków. Nie wiem dlaczego, ale panowie zawsze chodzili za mną sznurem. Jednak mnie interesowali tylko starsi mężczyźni – wspomniała w jednym z wywiadów, jak cytuje jej słowa portal „Kultura Onet”.
Jak się okazuje, wielką miłością Krystyny Feldman był aktor i reżyser Stanisław Bryliński . Starszy od niej o 26 lat mężczyzna musiał się jednak mocno natrudzić, by zdobyć jej serce, ponieważ początkowo w ogóle za nim nie przepadała. Sprawy nie ułatwiał fakt, że gdy się poznali, 57-latek miał żonę. Feldman jednak tak mocno zawróciła mu w głowie, że nie mógł odpuścić. W końcu jednak para zakochała się w sobie .
ZOBACZ TEŻ: Urodziła, mając 60 lat. W końcu zdradziła prawdę o ojcu dzieci
Krystyna Feldman bardzo przeżyła śmierć ukochanego
Wszyscy myśleli, że para od razu wzięła ślub, a oni sami nie starali się tego prostować. Niewielu wiedziało jednak, że żyją na „kocią łapę” . Taki stan rzeczy bardzo nie podobał się wierzącej matce aktorki. Dopiero po kilku latach zaczęli myśleć o małżeństwie i jak twierdziła aktorka, wszystko do tego zmierzało. Do ślubu jednak nigdy nie doszło , ponieważ para spędziła razem jedynie 6 lat. Później spotkała ich ogromna tragedia . Stanisław Bryliński zachorował niespodziewanie na zapalenie opon mózgowych i zmarł 10 października 1953 roku .
Robiłam wszystko, by go uratować. Na czarnym rynku kupowałam neomycynę, bo wtedy inaczej nie można jej było zdobyć – cytuje jej słowa portal „Show news”.
Krystyna Feldman tak mocno przeżyła śmierć ukochanego , że po nim nie chciała już wiązać się z nikim innym.
Najpiękniejsze było to, że do końca byliśmy w sobie cudownie zakochani. Nie widziałam poza nim świata.
Źródło: Show news, kultura.onet.pl