Silver.Lelum.pl > Gwiazdy > Krzysztof Zanussi o życiu po wypadku. "Jestem rozczarowany, chociaż to zuchwalstwo"
Magdalena Pawłowska
Magdalena Pawłowska 18.06.2024 14:52

Krzysztof Zanussi o życiu po wypadku. "Jestem rozczarowany, chociaż to zuchwalstwo"

Krzysztof Zanussi
fot. KAPIF

Wybitny polski reżyser, scenarzysta, a zarazem filozof świętował właśnie 85. urodziny. Z tej okazji wrócił wspomnieniami do okresu sprzed kilku miesięcy kiedy to uległ poważnemu wypadkowi, na skutek którego prawie pożegnał się ze światem. Jak sam przyznał: liczył, że to doświadczenie pomoże mu znaleźć odpowiedzi na wiele nurtujących go pytań. Teraz jednak nie kryje swojego rozczarowania. 
 

Krzysztof Zanussi uległ wypadkowi i przeszedł poważną operację

Krzysztof Zanussi to czołowa postać polskiej kinematografii. To właśnie on jest autorem takich produkcji jak m.in. "Barwy ochronne", "Cwał" czy "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową". W kwietniu tego roku niewiele brakowało, by jego kariera została gwałtownie przerwana. Wszystko dlatego, że Zanussi uległ poważnemu wypadkowi i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jak się okazało, reżyser poważnie uderzył się w głowę, czego następstwem był krwiak wymagający pilnej operacji. 

Wiem, że byłem jedną nogą na tak zwanym tamtym świecie. To była w końcu operacja na mózgu z powodu krwiaka, a do tego zatrzymanie jakiejś pracy płuc w trakcie tego zabiegu — przyznał w wywiadzie dla Onetu.

Teraz reżyser czuje się już dobrze, chociaż jak sam przyznaje, wypadek zmienił jego podejście do życia. Do tej pory jednak niechętnie wracał wspomnieniami do tamtych trudnych chwil. Wyjątek postanowił uczynić z okazji swoich 85. urodzin, które świętował dokładnie 17 czerwca 2024 roku. 
 

Znany reżyser liczył na "życie po życiu". Nie kryje rozczarowania

Wypadek, któremu uległ Krzysztof Zanussi, był na tyle poważny, że istniało duże zagrożenie nie tylko zdrowia, ale i życia. Z perspektywy czasu reżyser przyznaje, że czuje rozczarowane tym, że nie dane mu było doświadczyć tzw. "życia po życiu". To sytuacja śmierci klinicznej — osoby, które się z nią zetknęły, opowiadały o niezwykłych doznaniach, których doświadczyły po "tamtej stronie".

Mogę powiedzieć, że jestem rozczarowany, że nie doznałem tego, co Moody opisuje jako "Życie po życiu". Wydaje się, że to bywa udziałem wielu ludzi w różnych miejscach świata, ale akurat moim udziałem nie było, więc to zajrzenie na tamtą stronę nie uczyniło mnie wiele mądrzejszym czy bogatszym. Raczej przeżyłem to z perspektywy gryzonia, ale tak mi to było dane — przyznał reporterowi Onetu.

Zanussi podkreśla, z racji swoich filozoficznych pasji, że liczył na przynajmniej niewielką podpowiedź od Boga dotyczącą ujawnienia wielkich życiowych prawd. Niestety, niczego takiego nie było mu dane doświadczyć.

Na tę podpowiedź miałem cienką nadzieję, ale nie mogłem liczyć. Nikt nie może liczyć. To jest zuchwalstwo: liczyć na to, że będzie się tym wybranym, którego Bóg oświeci — powiedział.

Cała ta sytuacja wywarła jednak duży wpływ na dalsze życie reżysera. Jak przyznał: wszystko, co dzieje się teraz, traktuje jako dar, bo wie, że zostało mu to przyznane warunkowo. Może właśnie taką lekcję miał wyciągnąć ze spotkania z Bogiem?
 

Życie prywatne Krzysztofa Zanussiego

Krzysztof Zanussi jest przeciwieństwem wielu gwiazd i celebrytów, którzy nieustannie szukają miłości i decydują się na nowe związki. Reżyser od ponad 40 lat związany jest z malarką Elżbietą Grocholską-Zanussi, z którą jednak nie doczekał się dzieci.

Tak naprawdę życie prywatne Zanussiego owiane jest tajemnicą, bo on sam pilnie strzeże swojej prywatności. Swego czasu przyznał jedynie, że zrezygnował z posiadania dzieci, by móc całkowicie poświęcić się karierze. Dla kinematografii to z pewnością dobra decyzja, chociaż sam reżyser stwierdził, że czasami czuje żal z powodu braku potomków.
 

Krzysztof Zanussi
fot. KAPIF