Silver.Lelum.pl > Z życia wzięte > "Mam 47 lat i zostanę ojcem, dziadkiem i bratem na raz. Reakcja mojego taty wbiła mnie w fotel"
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 25.09.2024 14:13

"Mam 47 lat i zostanę ojcem, dziadkiem i bratem na raz. Reakcja mojego taty wbiła mnie w fotel"

zmartwiony mężczyzna
Fot. Canva/Mike Marchetti

Przyjęło się, że prawdziwy mężczyzna powinien się ożenić, wybudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna. Choć to stereotypowe podejście do tematu męskości, wciąż ma swoich wiernych wyznawców. Niekiedy jednak sprawy wymykają się spod kontroli. Doświadczył tego nasz czytelnik — Michał. 

Burzliwa młodość Michała

Michał nie miał łatwego życia. W młodym wieku pokłócił się z ojcem i został wyrzucony z domu. Konflikt dotyczył przejęcia rodzinnego biznesu. Ojciec mężczyzny prowadził firmę budowlaną, która zajmowała się głównie remontami i drobnymi pracami wykończeniowymi. Michał jednak nie wiązał swojej przyszłości z budowlanką. Jego plany zmierzały w zupełnie innym kierunku — chciał zostać malarzem. Ten pomysł zupełnie nie spodobał się jego rodzinie. Najgwałtowniej zareagował jednak ojciec. 

Michał nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, ponieważ mężczyźni zawsze byli ze sobą blisko, prawie jak przyjaciele. Ojciec niestety pozostał nieprzejednany i oznajmił synowi, że “nie zamierza utrzymywać jakiegoś nędznego pacykarza”. Potem pojawiło się ultimatum. Michał zdecydował się zrealizować swoje marzenia, więc musiał opuścić rodzinny dom. 

„Dałam wnuczce 50 zł na urodziny. Rozpętałam piekło. Po chwili było słychać tylko płacz i krzyk” "Syn myśli, że siedzenie z wnukami to dla mnie nagroda. A ja już nie mam siły"

Los w końcu uśmiechnął się do Michała

Michał rozpoczął studia na wydziale malarstwa, ale żeby się utrzymać musiał znaleźć jakąś pracę. Ze względu na naukę i rozwijanie artystycznego talentu nie mógł długo utrzymać jednej posady. Był kierowcą taksówki, kelnerem, pracował w magazynie. Ostatecznie zajął się nauczonym go przez ojca fachem i zaczął wykonywać drobne prace przy remontach, jak malowanie ścian czy kładzenie płytek. 

Przy okazji realizowania jednego ze zleceń spotkał swoją przyszłą żonę Sylwię. Sylwia wynajęła Michała do odnowienia mieszkania jej babci. Mężczyzna zakasał rękawy i zabrał się do pracy, choć nie spieszyło mu się z jej skończeniem. Spotkania z Sylwią sprawiały, że czuł się wyjątkowo. Jednak ze względu na swoją skomplikowaną sytuację życiową, nie miał odwagi, żeby umówić się z dziewczyną. W końcu to ona zrobiła pierwszy krok. Pierwsza randka poszła im tak dobrze, że już dwa lata później brali ślub. 

Nieoczekiwanie nastąpiło pojednanie

Następne lata wniosły do życia pana Michała wiele dobrego, ale też nieoczekiwanych zmian. Udało mu się skończyć studia, jednak kariera malarza okazała się rozczarowaniem. Nie udało mu się zyskać przychylności krytyków i zainteresować ich swoją sztuką, co odebrało mu chęć do tworzenia. W międzyczasie wciąż pracował na własny rachunek i wykonywał prace budowlane. Poprzedni zleceniodawcy polecali go innym i tak Michał zyskiwał wciąż nowych klientów. 

Nie uszło to uwadze jego ojca, który śledził karierę syna, choć nie utrzymywał z nim kontaktu. Mężczyźni w końcu się spotkali i pogodzili. Niestety towarzyszyły temu przykre okoliczności. Zmarła matka Michała. Jej śmierć, choć była wielką stratą dla rodziny, pogodziła ojca i syna. Panowie połączyli swoje interesy i rozwijali firmę pod jednym szyldem. W międzyczasie Michałowi urodziło się dziecko. Został dumnym tatą uroczego niemowlaka — Wiktora.

Dziecko było bardzo rozpieszczane zarówno przez rodziców jak i dziadka. Michał i Sylwia postanowili, że Wiktor wystarczy im do szczęścia i nie chcą mieć więcej dzieci. Małżeństwo jednak nie przewidziało, że ich synek zagarnie tak dużą część ich życia. 

zmartwiony mężczyzna
fot. Canva/Koldunova_Anna

Wpadka za wpadką

Chłopakowi nie spieszyło się z opuszczeniem rodzinnego gniazda i długo siedział na karku rodziców. Sytuacja jednak się zmieniła kiedy na progu ich domu stanęła zapłakana dziewczyna i oświadczyła, że spodziewa się dziecka Wiktora. Atmosfera stała się nerwowa, ale chłopak w końcu postanowił coś zmienić w swoim życiu i się ustatkować. Znaczący wpływ na to miała perspektywa zbliżającego się ojcostwa.

Michał i Sylwia cieszyli się, że Wiktor w końcu poszedł po rozum do głowy. Przez następne miesiące, w końcu pozbawieni obecności syna przeżywali coś w rodzaju drugiego miesiąca miodowego. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy do Michała zadzwonił jego ojciec. Mężczyźni umówili się na spotkanie następnego dnia. Ojciec Michała zelektryzował go pewnymi informacjami. Oznajmił, że zamierza przekazać mu firmę, sam zaś wyjeżdża za granicę ze swoją świeżo poślubioną żoną. Jaką żoną? — pomyślał Michał. Okazało się, że starszy mężczyzna wziął w tajemnicy ślub z ponad połowę od siebie młodszą kobietą, a jego tajemnicza wybranka spodziewa się dziecka. Michał zupełnie nie wiedział, jak zareagować na to, co wtedy usłyszał. 

Pan Michał był oszołomiony. Nie mógł doczekać się kiedy wreszcie wróci do domu i opowie o wszystkim żonie. Tam jednak czekała na niego jeszcze jedna niespodzianka. Zastał Sylwię płaczącą w salonie. Na stoliku kawowym leżał test ciążowy. Był pozytywny. Michał uświadomił sobie wtedy, że niedługo zostanie dziadkiem, bratem i ojcem na raz.