Tak wyglądała powódź tysiąclecia w lipcu 1997. Zdjęcia aż zapierają dech
Powódź tysiąclecia do dzisiaj budzi ogromne przerażenie. Do zdarzenia doszło w naszym kraju w 1997 roku, a miastem, które najmocniej odczuło skutki nadmiaru wody, był Wrocław. Te zdjęcia do dzisiaj wywołują dreszcze.
Dlaczego doszło do powodzi tysiąclecia?
Powódź tysiąclecia to nazwa, którą przyznano jednej z powodzi, która nawiedziła w lipcu 1997 roku zachodnią i południową Polskę, jak również Czechy, wschodnie Niemcy, północno-zachodnią Słowację oraz wschodnią Austrię. Do zdarzenia doszło przez dwie obfite fale opadów, które nastąpiły po sobie w krótkim okresie czasu.
Meteorolodzy tłumaczą tę sytuację, używając nazwy Vb. Ich zdaniem przyczyną klęski był powstały nad północnymi Włochami niż, wywołany przez napływ chłodnego powietrza z Europy Zachodniej, który przemieszczał się w kierunku Bałkanów. Sytuacja ta wywołała napływ mas gorącego powietrza znad Morza Śródziemnego i Morza Czarnego na północ. Zderzenie tych dwóch przeciwnych mas wywołało obfite opady, które nawiedziły nasz kraj i jego sąsiadów.
Do Polski wchodzą "sklepy dla emerytów". Konkurencja dla Pepco, Action i Tedi Czy dorośli mogą szczepić się przeciw HPV? Jest jeden warunekJak wyglądała powódź tysiąclecia?
Początki intensywnych opadów, które przyczyniły się do powodzi tysiąclecia, miały miejsce już w pierwszych dniach lipca 1997 roku. Punkt kulminacyjny miał miejsce 12 lipca, gdy ogromna fala dotarła do Wrocławia. Około połowa tego miasta przez ponad tydzień była zalana wodą, a jej stan sięgał w niektórych miejscach nawet do pierwszego piętra.
Warto podkreślić, że powódź tysiąclecia była jedną z najbardziej przerażających klęsk żywiołowych w naszym kraju. W wyniku zdarzenia zmarło około 114 osób z Polski, Niemiec i Czech, z czego 56 osób było naszymi rodakami. Szkody powstałe w wyniku tej tragedii oszacowano na około 3,5 miliarda dolarów.
ZOBACZ TEŻ: To "najtrudniejszy" kolor włosów. Dwa razy zastanów się przed farbowaniem.
Wrocław miastem które najbardziej ucierpiało podczas powodzi tysiąclecia
Nie da się ukryć, że to właśnie Wrocław był miastem, które najmocniej odczuło powódź tysiąclecia. Mieszkańcy okolicznych miejscowości, a dokładnie Jeszkowic i Łanów, nie zgodzili się wówczas na wysadzenie wałów przeciwpowodziowych, co skutkowałoby zalaniem ich domów, lecz uratowało miasto przed uderzeniem fali.
Mieszkańcy Wrocławia napełnili blisko pół miliona worków piaskiem, aby uchronić swój dobytek przed żywiołem. Niestety, pomimo starań i zorganizowanej akcji woda przykryła takie osiedla miasta, jak Kowale, Maślice, Księże Małe, Księże Wielkie, Rakowiec, osiedle Widawa, Pracze Odrzańskie, Kozanów.
Woda utrzymywała się przez około osiem dni. W tym czasie pożywienie i woda pitna były dowożone m.in. przez helikoptery, które lądowały na dachach domów. Niestety, nie wszędzie było to możliwe. Jeden z korespondentów Polskiego Radia doniósł, że najgorsza sytuacja panowała na ulicy Szkolnej, gdzie prąd był tak silny, że pomoc nie mogła tam dotrzeć.
