“Umarłem, zapraszam na swój pogrzeb”. Ciarki przeszły po plecach bliskich. To nie był żart
Rozpowszechnienie informacji o pogrzebie bliskiej osoby to nie jest łatwa sprawa. Należy zachować odpowiednie wyczucie, by nikt nie poczuł się oburzony. Chodzi tu w końcu o czyjąś śmierć i ostatnie pożegnanie tego człowieka.
"Umarłem, zapraszam na swój pogrzeb"
Najpopularniejszym sposobem na poinformowanie o pogrzebie jest wywieszenie zwyczajnego nekrologu. Popularne “klepsydry” na tyle się już przyjęły, że ludzie przyzwyczajeni są do sprawdzania ich na tablicy ogłoszeń. Te są przeważnie dosyć konkretne i powściągliwe. Trudno ich treścią kogokolwiek urazić.
Na inną formę ogłoszenia zdecydowała się pewna rodzina. Postanowiła bowiem zaprosić bliskich zmarłego na jego pogrzeb wysyłając z jego numeru SMSa o wymownej treści.
Umarłem, zapraszam na swój pogrzeb
To wydarzyło się naprawdę
Choć w pierwszej chwili ta opowieść brzmi jak głupia historyjka czy niedorzeczny żart, naprawdę do niej doszło . Przytoczył ją tiktoker znany pod nazwą Kontrastowo. Jak przyznał, dowiedział się o tym z relacji swoich odbiorców.
Możemy tylko przypuszczać, jak drastyczne ciarki przeszły po plecach bliskich, gdy ci odczytali wiadomość wysłaną z telefonu zmarłego. Nie ma wątpliwości, że nie wszystkim się to spodobało. Część mogła uznać to za głupi żart i nie przyjść. Inni mieli pełne prawo do oburzenia.
ZOBACZ TEŻ:
Grabarz wyznał, co działo się z nim przed pierwszym pogrzebem. „Czekałem na ten moment”. Szokujące wyznanie
Internauci reagują na zaproszenie na pogrzeb
Pod nagraniem, w którym tiktoker opowiedział o tym nietypowym zaproszeniu, pojawiło się całe mnóstwo komentarzy. Internauci po prostu musieli wyrazić swoje zdanie na ten temat. Mało kto chciałby otrzymać taką wiadomość, dlatego jednoznacznie ją skrytykowano.
Moim zdaniem takie pisanie z numeru zmarłego, niejako w jego imieniu, to tragiczna metoda zawiadomienia o śmierci i pogrzebie
Tragiczny sposób zawiadamiania o śmierci , najlepiej zawiadomić telefonicznie