Wyciekły dane z ZUS. Pilny komunikat, jest ryzyko wyłudzeń kredytów

ZUS potwierdza: wyciekły dane 300 osób

O sprawie poinformował serwis Prawo.pl. Dane, które mogły dostać się w niepowołane ręce, to imiona, nazwiska, daty i miejsca urodzenia, adresy zamieszkania, numery PESEL, numery dowodu osobistego oraz numery rachunków bankowych. Sprawa dotyczy prawie 300 osób.

To głównie osoby fizyczne, a zatem może chodzić np. o emerytów i rencistów. Okazuje się, że sprawcą wycieku miał być pracownik ZUS. Jak ustalili dziennikarze, to członek jednego ze związków zawodowych. Wrażliwe dane miał wysłać pocztą e-mail na prywatny adres mailowy swojego znajomego z tego samego związku.

Dane z ZUS w niepowołanych rękach. Co dalej?

Jak potwierdził dziennikarzom rzecznik ZUS, sprawa została zgłoszona m.in. do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. ZUS złożył również zawiadomienia do prokuratury. Trwa postępowanie w tej sprawie. Badane będą okoliczności i przyczyny udostępnienia danych osobom nieuprawnionym. Sprawa traktowana jest poważnie.

Jakie mogą być skutki wycieku? Jak alarmuje Urząd Ochrony Danych Osobowych, w takich sytuacjach zawsze może dojść np. do wyłudzenia pożyczek lub innych zobowiązań finansowych na niekorzyść osób poszkodowanych. Kto jest zagrożony? ZUS potwierdził, że godnie z przepisami poinformuje o incydencie osoby, których ta sprawa dotyczy.

Wyciek danych to ryzyko wyłudzeń kredytów

Jak podkreśla UODO, w takich sytuacjach czas reakcji ma ogromne znaczenie. Jeśli wśród informacji, które wyciekają do niepowołanych osób, znajdują się dane osobowe, np. numer PESEL, należy jak najszybciej sprawdzić, czy ktoś nie próbował ich już wykorzystać. Stąd kluczowe jest szybkie działanie ZUS i poinformowanie potencjalnych ofiar wycieku.

To, że wyłudzenia kredytów nie są w Polsce rzadkością, potwierdzają oficjalne dane. Według danych Związku Banków Polskich, w pierwszym półroczu 2023 roku udaremniono prawie 4,5 tysiąca prób wyłudzeń kredytów . To o 18,4 proc. więcej niż jeszcze rok wcześniej.