Zbadali, co jest w kebabie. Lokale wprowadzają w błąd
Lokale z kebabem stały się nieodłączną częścią polskiego krajobrazu. Na wakacjach często sięgamy po tę przekąskę, bo jest łatwo dostępna, niedroga i smaczna. Okazuje się jednak, że zamawiając kebab z wołowiny, możemy dostać coś zupełnie innego. Tak wynika z badań, które zlecili reporterzy programu "Uwaga" w TVN.
Czy w kebabie jest baranina? Są wyniki badań
Reporterzy TVN "Uwaga" zlecili badanie próbek mięsa z kilku kebabów w Warszawie. Wyniki są bardzo niepokojące, bo - jak się okazuje - sprzedawcy żywności wprowadzają klientów w błąd. Skład mięsa użytego w kebabie bywa inny niż ten deklarowany przez pracowników lokali.
W próbce mięsa sprzedawanego jako kebab wołowy znaleziono aż 64 proc. DNA kurczaka i 4 proc. indyka. Tylko 32 proc. to wołowina. W drugiej próbce, również "wołowej", najwięcej zidentyfikowano indyka. Znaleziono w niej również soję, pszenicę, kukurydzę i żyto. Próbka trzecia miała być zaś mięsem wołowo-baranim, ale baraniny nie było w niej ani śladu.
By uzyskać pożądany przez klientów kolor kebabu wołowego, producenci kebabu z drobiu muszą używać barwników.
"Nie wiedziałem, że wołowina to farbowany indyk, dzięki" - czytamy w komentarzu zamieszczonym przez internautę. "Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził" - dodaje kolejny.
Domek jak z bajki jest w Polsce. Czajniczek podbija serca całej okolicy Darmowe obiady dla seniorów. Trzeba złożyć wniosek, decyzja w kilka tygodniCo tak naprawdę jemy w kebabie?
W kebabach, które trafiły do analizy, eksperci znaleźli też m.in. kukurydzę, pszenicę i soję. To składniki, które mogły być użyte jako "wypełniacze" zamiast mięsa.
Pszenica w ocenie ekspertów może pochodzić np. z bułki tartej, a soja jest często używana w kuchni jako zamiennik mięsa. Dzięki temu wydaje się, że mięsa jest więcej. I kebab jest tani.
Ponad 80 proc. kebabów oszukuje klientów
Ostatnią dużą kontrolę lokali z kebabami przeprowadziła Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych na początku 2023 roku. Wyniki były zatrważające. Nieprawidłowości stwierdzono w aż 81,7 proc. skontrolowanych miejsc.
Najwięcej zarzutów dotyczyło składu podawanego mięsa. Głównym zarzutem był brak w oferowanym kebabie zadeklarowanego gatunku mięsa, np. baraniny, a także obecność innego mięsa, niż zostało podane, np. indyk w kebabie "wołowym".