Zdobywał medale dla Polski, taką dostaje emeryturę. "Wystawili mnie do wiatru"
Były reprezentant Polski na mistrzostwach świata i olimpiadach ujawnił, jaką dostaje emeryturę. Kajakarz Andrzej Klimaszewski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiedział, że ZUS nie chce zaliczyć mu do emerytury stypendium za lata startowania w barwach Polski. Świadczenie, jakie dostaje, jest bardzo niskie.
Skromna emerytura medalisty. ZUS jest nieugięty
Andrzej Klimaszewski ma dziś 70 lat. To kajakarz, medalista mistrzostw świata i olimpijczyk. Był m.in. trzykrotnym wicemistrzem świata na dystansie 10 tys. metrów w kajakach czwórkach.
Startowałem w reprezentacji Polski przez 12 lat, czyli był to kawał życia, który być może spożytkowałbym lepiej, gdybym wiedział, że państwo mnie tak wystawi do wiatru. Przez cały ten czas stypendium było moim jedynym środkiem utrzymania, co niejako było moją umową z Polską - mówi Andrzej Klimaszewski w rozmowie z dziennikiem.
Dziś Andrzej Klimaszewski jest już na emeryturze. Niestety, nie jest w stanie udowodnić ZUS-owi że przez lata otrzymywał stypendium za trenowanie oraz reprezentowanie Polski.
Jego emerytura to 1780 zł miesięcznie.
Sportowcy mają problem na emeryturze. ZUS chce dowodów
W podobnej sytuacji są inni emerytowani kajakarze i reprezentanci Polski, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza". To m.in. Waldemar Merk i Tomasz Świerczyński.
Jak podaje gazeta, ZUS twierdził, że wypłacane im co miesiąc stypendia nie mogą być wliczone do podstawy emerytury , ponieważ nie była odprowadzana od nich składka emerytalna.
Andrzej Klimaszewski wcześniej wytoczył ZUS-owi sprawę w sądzie, ale ją przegrał. Sąd uznał, że składka nie może być zaliczona. W efekcie po 42 latach startów dostaje bardzo niską emeryturę. Na dodatek, sportowiec musiał ponieść koszty dwóch rozpraw. Potem sprawa trafiła jednak do Sądu Najwyższego.
Sąd Najwyższy po stronie sportowców. Pojawił się inny problem
Czy dla byłych reprezentantów Polski jest iskierka nadziei? W 2022 roku Sąd Najwyższy zdecydował, że stypendia powinny się wliczać do kapitału początkowego emerytury , nawet jeśli w przeszłości składka nie była odprowadzana do ZUS.
Dla kajakarzy to nadal jednak duży problem i może się okazać, że nawet wyrok sądu im nie pomoże. Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, w Polskim Związkiem Kajakowym nie ma już dowodów wypłat stypendiów , a zatem sportowcy nie mogą udokumentować tego w ZUS.
Jedne, co mogą otrzymać kajakarze, to potwierdzenie, że byli członkami kadry narodowej. Dla ZUS może nie być to wystarczające.