Kosmetyk z PRL zostawia nowości daleko w tyle. Skuteczny i delikatny
W czasach PRL nie było w drogeriach dużego wyboru, a jakość kosmetyków pozostawiała wiele do życzenia. Jest jednak produkt, który mimo zmian na rynku przetrwał w sklepach kosmetycznych do dziś. Kosztuje grosze, a zostawia droższą konkurencję daleko w tyle. Warto zapomnieć o negatywnych skojarzeniach i docenić jego zalety. A tych jest bardzo dużo!
Czym jest szare mydło?
Myśląc o szarym mydle z PRL często wyobrażamy sobie grubą, szarożółtą kostkę pozbawioną jakiegokolwiek zapachu . Wydaje się, że tak nieatrakcyjny produkt podczas zakupów nie ma szans z kolorowymi, pachnącymi i szeroko reklamowanymi mydełkami z popularnych drogerii.
Razem z naszymi rodzicami i dziadkami korzystaliśmy z szarego mydła, bo często nie było innego wyboru. Potem, gdy w sklepach pojawiło się wiele nowości, poszło w odstawkę. Dziś po latach niełaski szare mydło wraca jednak do naszych domów . I słusznie!
Szare mydło to nic innego jak mydło potasowe . Z reguły nie zawiera żadnych zbędnych dodatków chemicznych: barwników, konserwantów czy kompozycji zapachowych. Prosta receptura sprawia, że szare mydło było chętnie i masowo produkowane w PRL, ale dziś doceniamy je za coś innego.
Brak sztucznych dodatków oznacza, że jest idealne dla osób z wrażliwą skórą , skłonną do podrażnień i alergii. Nie uczula tak, jak mogą robić to inne kosmetyki.
Zalety szarego mydła: to warto wiedzieć
Zalety szarego mydła powinny docenić zwłaszcza osoby ze skórą wrażliwą , skłonną do alergii, stanów zapalnych lub przetłuszczania się.
Szare mydło działa nie tylko oczyszczająco, ale też antybakteryjnie . Myjąc się nim pozbywamy się nie tylko nieczystości z powierzchni skóry , ale też docieramy w jej głąb: usuwamy bakterie , które mogą prowadzić do pojawienia się problemów i niedoskonałości skórnych.
Zastosowań tego z pozoru "ubogiego" kosmetyku z PRL jest jednak więcej. Szare mydło potrafi łagodzić podrażnienia i regenerować skórę z problemami . Koi, przyspiesza gojenie drobnych ranek i skaleczeń. Nie narażamy się przy tym na podrażnienia, które mogłyby wystąpić w przypadku używania tradycyjnych mydeł.
Nawet lekarze często polecają szare mydło: może służyć do utrzymania czystości blizn , świeżo zrobionych tatuaży czy też jako płyn do higieny intymnej po porodzie.
Szare mydło: dla ciała, ale i dla domu
Szare mydło doskonale sprawdzi się więc w naszej kosmetyczce, ale nie tylko w niej. W czasach PRL używano go również do wielu innych domowych zastosowań.
Nic dziwnego, bo to niepozorne mydełko dobrze usuwa plamy z ubrań, dywanów czy tapicerek, nadaje się do mycia okien , a nawet do utrzymania zdrowych roślin domowych (można przemywać nim liście i łodygi). Trudno o bardziej uniwersalny produkt, który warto mieć zawsze pod ręką.
Podczas kolejnych zakupów warto więc rozważyć, czy nie sięgnąć znów po ten znany z PRL produkt. Przemawia za nim nie tylko prosty, naturalny skład i wiele zastosowań, ale też i cena. Ceny szarego mydła zaczynają się już od 5-6 zł za kostkę .
Trzeba zwrócić uwagę tylko na jedno. Przed zakupem upewnijmy się, że mydło jest rzeczywiście potasowe, a nie sodowe. Wystarczy spojrzeć na skład podany na etykiecie.