Krzysztof Cugowski przekazał, kiedy przestanie koncertować
Krzysztof Cugowski obchodzi w tym roku 55-lecie działalności artystycznej. Z tej okazji koncertuje w całej Polsce i nie zamierza się zatrzymywać. Jego drogowskazem w tej materii jest Tony Bennett. Nie zawsze sądził, że będzie artystą.
Krzysztof Cugowski jest polską legendą rocka
Współzałożyciel “Budki Suflera” zaczął swoją przygodę z muzyką u schyłku lat 60. ubiegłego wieku. Kilka lat później nawiązał współpracę z Romualdem Lipko, z którym rozwijał legendę swojego zespołu. Choć kilkukrotnie opuszczał grupę na rzecz innych projektów, zawsze powracał. Koncertował między innymi w Stanach Zjednoczonych, co przyniosło mu ogólnoświatową karierę. Do jednych z największych sukcesów “Budki Suflera” należał album “Nic nie boli tak, jak życie”, który został sprzedany w ponad milionie egzemplarzy.
Zespół na czele z Krzysztofem Cugowskim zakończył działalność w 2014 roku, później reaktywował się już bez muzyka. Wokalista planował nawet podjęcie kroków prawnych przeciwko występujących, ze względu na to, że “Budka Suflera” jest chroniona w urzędzie patentowym zarówno jako nazwa, jak i znak. Ostatecznie zrezygnował z tych planów i kontynuował swoją działalność muzyczną z zespołem “Cugowscy”.
Magdalena Popławska wspomina trudne dzieciństwo. "Toksyczna obłuda" To już koniec "M jak Miłość". Serial znika z antenyKrzysztof Cugowski wciąż koncertuje
Ten rok przynosi muzykowi jubileusz 55 lat spędzonych na scenie. Z tej okazji koncertuje w całej Polsce i nie przewiduje zbyt szybkiego jej opuszczenia. Jak zdradził w rozmowie z portalem “Gazeta Senior”, jego ograniczeniem będzie jedynie zdrowie.
W momencie, kiedy będę niedomagał zawodowo, to wtedy przestanę występować – to jest warunek tej całej zabawy. Oczywiście taki moment kiedyś nastąpi, a drogowskazem jest dla mnie Tony Bennett, który śpiewał intensywnie do 92. roku życia. Później lekarze zabronili mu jeździć w trasy, ale jeszcze trochę pożył, prawie do setki. Choć to chyba wyjątek - mówił Krzysztof Cugowski.
We wrześniu ukaże się również nowa płyta wokalisty, do której inspiracją była między innymi współpraca z Zespołem Mistrzów. Muzyk zapowiada, że album może zaskoczyć wielu fanów.
Wydaje mi się, że zaskoczymy słuchaczy i bardzo chciałbym, żeby tak się stało. Choć zdaję sobie sprawę, że mój target to są ludzie 50 plus, jednak moim zdaniem nie można tylko kontestować czasów minionych, należy żyć światem współczesnym i jednak patrzeć do przodu. Nawet jeśli nasza perspektywa ludzi bardzo dorosłych jest już trochę inna – ta ściana dosyć poważnie się zbliża – to póki jesteśmy, nie wolno zatopić się we wspominkach - mówił w tym samym wywiadzie.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Wybitny kompozytor miał 71 lat
Krzysztof Cugowski miał być prawnikiem?
Kariera muzyka rockowego nie była dla wokalisty wielkim marzeniem, a przede wszystkim formą zabawy. Jak zdradza w przywoływanym wywiadzie, początkowo nie spodziewał się, że zajdzie to tak daleko. Krzysztof Cugowski przestrzegł również przed nierozważnym dobieraniem sobie zainteresowań, ponieważ nieopatrznie mogą się one stać planem na całe życie. Jego matka widziała go natomiast w roli prawnika.
Najpierw chciała, żebym został zawodowym pianistą, a potem prawnikiem. Rzadko bywa, by dzieci podążały za oczekiwaniami rodziców. Nie byłem oryginalny i oczywiście poszedłem w zupełnie innym kierunku. Moja mama długo nie wiedziała, na czym to wszystko polega, na moim koncercie była dopiero mając 90 lat. To był koncert w Sali Kongresowej. Kiedy wracaliśmy, to dziwiła się, że tyle ludzi przychodzi nas posłuchać. Myślała, że my sobie gramy, a ludzie na dechach tańczą, tak sobie wyobrażała zawód muzyka rockowego - opowiadał “Gazecie Senior”.