Maria Luiza straciła pieniądze i zdrowie. Wszystko przez "Sanatorium Miłości"
Nie milkną echa szóstej edycji programu pt. "Sanatorium Miłości". Mimo że produkcja już się zakończyła, to wciąż pojawiają się nowe informacje o uczestnikach. Tym razem, ponownie głośno jest o Marii Luizie, która opuściła sanatorium jeszcze przed zakończeniem nagrań. Teraz seniorka nie kryje swojego żalu do TVP i zdradza, jak wiele kosztował ją udział w programie.
To pierwsza taka sytuacja. Maria Luiza opuściła sanatorium w trakcie programu
Szósta edycja "Sanatorium Miłości" zakończyła się w połowie maja, a Królem i Królową finałowego balu wybrani zostali Maria i Stanisław. Oprócz nich jeszcze 10 osób brało udział w trzytygodniowym turnusie w Krynicy-Zdroju, w trakcie którego uczestnicy mieli szansę na znalezienie miłości (co jednak ostatecznie nikomu się nie udało). Ta edycja wzbudziła też sporo kontrowersji wśród widzów, którzy zarzucali uczestnikom egoizm, manipulacje, a nawet chamstwo.
To właśnie w tej edycji doszło też do niecodziennej sytuacji. Jedna z uczestniczek, Maria Luiza, zaledwie na trzy odcinki przed końcem programu, zdecydowała się opuścić sanatorium. Jak przyznała: czuła, ze nie znajdzie tam miłości i chciała dać na to szansę innej kobiecie.
Maria Luiza zostawiła firmę, by wziąć udział w programie. Słono ją to kosztowało
Maria Luiza na co dzień prowadzi firmę, która zajmuje się projektowaniem i aranżacją ogrodów. Na czas udziału w "Sanatorium Miłości" zostawiła jej zarządzanie koleżance, co okazało się nietrafionym pomysłem. Seniorka wpadła bowiem w poważne kłopoty finansowe, o których zdecydowała się powiedzieć w rozmowie z Plejadą.
Nie radzę sobie po odejściu z programu. Idąc do "Sanatorium", zostawiłam w firmie koleżankę z projektem, który nie został dopilnowany, przez co straciliśmy mnóstwo pieniędzy. To było moje ryzyko, które niestety poniosłam. Te trzy tygodnie spowodowały, że nie możemy porządnie wystartować, bo mamy problemy finansowe. Wszystko zaczęło się właśnie od występu w "Sanatorium - przyznała kobieta.
Jakby tego było mało, cała sytuacja spowodowała, że seniorka poważnie podupadła na zdrowiu. Jak sama przyznała: jest w olbrzymim dołku psychicznym i zdarzają się dni, gdy nie ma siły wstać z łóżka i boryka się z czarnymi myślami.
Uczestniczka "Sanatorium Miłości" ma żal do TVP. "Miało to wyglądać inaczej"
Maria Luiza nie ukrywa, że zgłosiła się do programu, by wypromować siebie i swoją firmę. Liczyła, że dzięki temu otrzyma więcej zleceń i uda jej się rozwinąć biznes. Niestety, nie wszystko potoczyło się tak, jak oczekiwała. Jak twierdzi: dała się zmanipulować obietnicom ze strony TVP.
Mam żal do telewizji, że podpuściła mnie jak małe dziecko, obiecując bajkowe życie. Miała być konferencja prasowa przed rozpoczęciem programu, były zapewnienia, że produkcja będzie nam pomagać, zapraszać do swoich programów, a teraz się nami w ogóle nie interesuje. Uwierzyłam im, otworzyłam się w programie i dałam z siebie wszystko — opowiadałam bardzo szczerze o wielu intymnych sprawach, a wpadłam tylko pod lodowaty prysznic - powiedziała Plejadzie.
Jak przyznała uczestniczka: obecnie konsultuje z prawnikiem umowę, którą podpisała z telewizją przed udziałem w programie.