Sny przed śmiercią. Lekarze mówią o konkretnych marzeniach sennych
Dr Christopher Kerr, dyrektor Hospicjum i Ośrodka Opieki Paliatywnej w Buffalo przyjrzał się snom osób, których życie chyliło się ku końcowi. Okazało się, że w wielu przypadkach marzenia senne wyglądają bardzo podobnie. Na ich podstawie wyodrębniono ciekawe zależności.
Czy sny mają znaczenie?
Choć nie każdy pamięta swoje sny, ci, którzy potrafią je odtworzyć, często przypisują im jakieś znaczenie. Zapewne część z was również miała okazję zaglądać do senników, chcąc bardziej zrozumieć siebie i swoją wyobraźnię. Nie od dziś wiadomo również, że sny mogą zależeć od stanu zdrowia, sytuacji życiowej, doświadczeń i przeżytych wydarzeń.
Sen niezmiennie od lat budzi ogromne zainteresowanie wśród naukowców, którzy coraz bardziej zgłębiają to zagadnienie. Okazuje się, że doktor Christopher Kerr, dyrektor Hospicjum i Ośrodka Opieki Paliatywnej w Buffalo poszedł o krok dalej i zawęził swój obiekt badawczy do snów mających miejsce przed śmiercią. Wyniki jego badań mogą zaintrygować niejednego.
Sny tuż przed śmiercią
Doktor Christopher Kerr jest kardiologiem i dyrektor Hospicjum i Ośrodka Opieki Paliatywnej. To właśnie w tej placówce postanowił skupić się na obserwacji osób, będących na krańcu swojego życia. Uczony od dawna fascynuje się snami oraz śmiercią, czego idealnym dowodem jest napisana przez niego książka pt. “Death Is But a Dream”, czyli “Śmierć to tylko sen”.
Okazuje się, że większość osób tuż przed śmiercią miewa bardzo podobne do siebie sny. Są one przede wszystkim bardzo realne, intensywny, a przy tym przyjemne. Najczęściej w snach osób, które niebawem umrą, pojawiają się zarówno zmarli, jak i żyjący członkowie rodziny, przyjaciele, a także ich zwierzęta. Wiele osób, biorących udział w badaniu, opisywało spotkania z przyjaciółmi z dzieciństwa, rodziną, a także z aniołami i Bogiem. Motywem, który również powtarzał się w ich opowieściach o snach, była podróż.
Sen o zmarłym
To jednak nie wszystko, bowiem doktor zauważył pewną zależność. Im bliżej śmierci, tym w snach częściej pojawiali się członkowie rodziny lub przyjaciele, którzy już nie żyją.
Lekarz i specjalista od snu Dennis Rosen opisał w "Psychology Today" kolejną ciekawą zależność. Z jego badań wynika, że sny, które pojawiają się tuż przed śmiercią, uspokajają i jednocześnie przygotowują osobę do końca życia. To sprawia, że umierający nie boją się śmierci i są w pewnym stopniu z nią pogodzone.