Takie jest ciało po śmierci. Niebywałe, do czego porównał je grabarz
Robert Konieczny zyskał ogólnopolską sławę, a wszystko dzięki swojej pracy, o której otwarcie i z cierpliwością odpowiada. Mężczyzna spełnia się jako grabarz i podczas licznych wywiadów odczarowuje negatywny obraz śmierci, jednocześnie dzieląc się licznymi ciekawostkami ze swojego życia zawodowego. W ostatnim czasie gościł u Doroty Wellman oraz jej syna, gdzie zdobył się na kolejne, dość nieoczywiste wyznanie.
Robert Konieczny otwarcie mówi o swojej pracy
Robert Konieczny rozpoczął swoją karierę w sieci od dzielenia się historiami ze swojej pracy. Mężczyzna jest grabarzem i na co dzień ma do czynienia ze śmiercią, której tak bardzo obawia się wiele osób. Mężczyzna chce nie tylko oswoić internautów z tym tematem, bowiem śmierć jest nieodłącznym elementem życia, ale również dzielić się ciekawostkami o swoim zawodzie.
Szybko okazało się, że tematyka grobowa niezmiernie ciekawi ludzi, którzy masowo zasypują Roberta pytaniami. Mężczyzna udzielił również kilku wywiadów i wydał książkę. W ostatnim czasie odwiedził Dorotę Wellman i jej syna Kubę, gdzie ponownie zaskoczył wyznaniem.
Ciało po śmierci
Robert Konieczny wielokrotnie opowiadał historie, kiedy zabierali ciało osoby zmarłej z domu rodzinnego. Wspominał o towarzyszących emocjach oraz zachowaniu wstrząśniętych tragedią bliskich. Ponadto grabarz wiele razy szykował zwłoki do pochówku. Właśnie tego aspektu dotyczył jeden z poruszonych wątków u Doroty Wellman.
Dziennikarka postanowiła zapytać grabarz, jakie jest ciało po śmierci. Mężczyzna ze szczerością porównał je do plasteliny.
Zimne, sztywne. Takie jakby była to nie do końca plastyczna plastelina. […] Niekiedy tak sztywne, że trzeba wykonać masaż - powiedział Robert Konieczny.
Masaż osoby zmarłej
Zaintrygowana Dorota Wellman postanowiła zgłębić temat masażu pośmiertnego. Okazuje się bowiem, że służy on rozluźnieniu mięśni, aby móc ułożyć ciało w konkretny, naturalny sposób. Mężczyzna wspomniał również o powielanym i nieprawdziwym stwierdzeniu, że podczas układania ciała, np. do trumny, łamie się nieboszczykowi kości.
Muszę doprowadzić do tego, aby staw stał się plastyczny. […] Nie ma takich rzeczy, jak ludzie myślą, że tam się łamie kości - dodał Grabarz.